Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręcony na Podkarpaciu film z nagrodą Złote Lwy na festiwalu. Ta historia przenosi widza w czasy Tadeusza Kościuszki

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Krzysztof Kapica/Polska Press
Kręcony między innymi na Podkarpaciu film „Kos” w reżyserii Pawła Maślony zdobył Złotego Lwa podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Nakręcony na podstawie scenariusza Michała Zielińskiego „Kos” zdobył też nagrody za najlepszą charakteryzację, montaż i drugoplanową rolę męską.

Przypomnijmy. Ekipa filmowa pracowała na Podkarpaciu w ubiegłym roku. Zdjęcia realizowane były m.in. w skansenie Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej i w Wilczej Woli, gdzie gościliśmy na planie filmowym.

"Podkarpacie dostarczyło nam takich plenerów, których nie mogliśmy znaleźć ani na Mazowszu, ani w Małopolsce. Stąd decyzja, by tu kręcić" - tłumaczył nam wówczas Paweł Maślona, reżyser, autor m.in. „Ataku paniki”, jednego z najgłośniejszych debiutów fabularnych ostatnich lat.

O filmie mówił tak: - Jest w nim kino historyczne, akcji, a nawet elementy czarnej komedii. Myślę, że będzie to ciekawa propozycja, która dużo mówi o naszej rzeczywistości, o Polsce, o temacie pańszczyzny. Do tego używamy postaci Tadeusza Kościuszki, żeby tak naprawdę opowiedzieć kawałek historii Polski, który jest dość mocno przemilczany i dopiero w ostatnich latach zaczęło się więcej o nim mówić. Nigdy nie interesowały mnie ani freski historyczne, ani próba opowiedzenia życiorysu Kościuszki.

Podkreślał, że tak naprawdę głównym bohaterem jest Ignac - szlachecki bękart marzący o lepszym świecie i lepszych perspektywach dla siebie. - Od początku ujęło mnie w tym projekcie właśnie to, że centralnym punktem obrazu jest ten chłop. Sam Kościuszko oczywiście był zupełnie niezwykłą postacią, więc w pewnym sensie i tak oddajemy mu hołd, ale nie w taki sposób, jak widzowie mogliby tego oczekiwać. Mnie bardziej interesuje opowieść o człowieku, który ma piękną wizję, którą próbuje wcielić w życie, a rzeczywistość rzuca mu cały czas kolejne kłody pod nogi. Ten film jest dość mocno w kontrze do pewnej mitologii, która nas ukształtowała, o tym wspaniałym czasie, jakim była Polska szlachecka i że tam są źródła naszej tożsamości.

Producentami obrazu są Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham (z pochodzenia rzeszowianka) ze studia Aurum Film oraz Daniel Baur z K5 International. W rolach głównych m.in. Bartosz Bielenia, Jacek Braciak, Robert Więckiewicz, Agnieszka Grochowska, Łukasz Simlat, Andrzej Seweryn i uznany amerykański aktor Jason Mitchell.

Marta Kraus, kierownik Podkarpackiej Komisji Filmowej mówi, że niezmiernie cieszy się z sukcesu filmu, który koprodukowała podkarpacka Komisja. - „Kos” to kolejna produkcja, którą wsparliśmy, a która zdobyła laury na najważniejszym festiwalu honorującym polskie filmy.

Gazeta Codzienna Nowiny

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kręcony na Podkarpaciu film z nagrodą Złote Lwy na festiwalu. Ta historia przenosi widza w czasy Tadeusza Kościuszki - aip24

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24