Krośnieńskie szkoły liczą na uczniów spoza miasta

Nie ma pewności, czy ostatecznie pozostaną przy swym wyborze.

Statystyki nie pozostawiają wątpliwości. Niż z krośnieńskich gimnazjów przenosi się do szkół ponadgimnazjalnych.

- W tym roku nasze gimnazja opuści o 499 absolwentów mniej niż w ub. roku - mówi Bronisław Baran, odpowiedzialny za oświatę wiceprezydent Krosna.

Władze miasta liczą jednak na to, że szkoły zapełnią się uczniami spoza Krosna.

- Z naszego rozeznania wynika, że powiecie ten niż nie jest tak zauważalny - ocenia Grażyna Gregorczyk, szefowa wydziału edukacji UM. - Dlatego przygotowaliśmy w szkołach tyle samo miejsc, co przed rokiem.

Nabór prowadzono w formie elektronicznej. Kandydaci mogli wybrać trzy szkoły, wskazując, w jakiej kolejności je preferują. Ostatecznie jednak wyboru dokonają dopiero po ogłoszeniu wyników, po 28 czerwca.

- Zależy nam na przyciągnięciu uczniów spoza Krosna - przyznaje wiceprezydent Baran. - Realizujemy specjalny program z zachętami dla nich pod hasłem "Ucz się w Krośnie". Naszym atutem jest też wysoki poziom nauczania i różnorodność oferty.
Zachętą mają być m.in. 50 proc. ulgi na bilety miejskiej komunikacji dla uczniów spoza Krosna. A także darmowe podręczniki do przedmiotów zawodowych. - Dostają je uczniowie pierwszych klas - mówi wiceprezydent.

Miasto ma też specjalne hasło, promujące edukację w mieście" "KROSNOludzkie szkoły ponadgimnazjalne".

Już wiadomo, że jednym ze skutków niżu demograficznego w szkołach będą zwolnienia nauczycieli.

- Dotyczą one 9 osób z czterech szkół ponadgimnazjalnych, 2 osoby zdecydowały się przejść na emeryturę - mówi wiceprezydent Baran. - Ok. 40 nauczycieli w szkołach ponadgimnazjalnych może spodziewać się zmniejszenia wymiaru etatu. Może zabraknąć pracy dla tych, którzy mieli umowy na czas określony. Ale wszystko rozstrzygnie się dopiero po zakończeniu rekrutacji.