W sobotę dobrze nie było. Legia wygrała w hali przy Bursaki 84:70. To była dopiero druga porażka naszej ekipy w sezonie, więc w Krośnie zapanowała konsternacja i niepokój. Nasi koszykarze nie wpadli jednak w popłoch i w meczu numer 2 nie dali rywalom szans (85:62).
- Chcieliśmy po meczach u siebie wyniku 2:0, aby to Legia miała nóż na gardle. Nie wyszło, ale tragedii nie ma. Drużyna zna swoją wartość. Widziałem w oczach zawodników, że w niedzielę dobrze zareagują. I tak się stało. W trzeciej kwarcie mecz był już skończony, a kibice skandowali “legła Warszawa” - zaznacza trener krośnian.
Warszawianie wynik 1:1 wywieźli także z Łańcuta, ale sytuacja była jednak inna. Sokół jechał do Warszawy po bolesnej porażce w meczu nr 2 (47:77).
- Legia gra lepszą obronę i atak, niż w sezonie zasadniczym. Udowodniliśmy jednak, że jesteśmy lepsi. Zreszą w sobotę przez 35 minut mecz był na styku. Mogliśmy przegrać niżej, ale próbowaliśmy faulować taktycznie, co nie przyniosło odwrócenia losów rywalizacji - podkreśla Baran.
W półfinale łańcucianie, którzy ulegli legionistom 1:3, mieli pewne “ale” do sędziowania. W sobotnim starciu zastanawiać mogły statystyki rzutów wolnych. Goście wykonali 30 “osobowych”, gospodarze dwa razy mniej.
- Nie chcę zwalać winy na sędziów, choć broniliśmy tak samo w sobotę, jak i w niedzielę. Legia była jednak ciut agresywniejsza w pierwszym meczu. Jeśli jednak w Warszawie będziemy grać tak, jak w niedzielę, to wypracujemy konkretną przewagę w pierwszych kwartach i damy sobie radę. Liczę , że wygramy przynajmniej raz. Bez dwóch zdań, stać nas na to - zapewnia szkoleniowiec Miasta Szkła.
- Nie przez sędziów przegraliśmy w sobotę. Legioniści często penetrowali, wymuszali faule - uważa Janusz Walciszewski, prezes naszego klubu. - Jestem optymistą. Możemy wygrać jeden mecz w Warszawie. Wtedy wszystko rozstrzygnie się w obecności naszych kibiców. Ale kto wie, być może uda się skończyć zabawę już w Warszawie.
W sobotę pierwszy mecz małego finału rozegrali łańcucianie. Choć Krzysztof Jakóbczyk wystąpił z wybitymi kciukami, a Maciej Klima tuż po wyleczeniu urazu barku, nasi ograli w Tychach GKS 92:69. W sobotę rewanż w Łańcucie. Trudno sobie wyobrazić, aby Sokół nie wywalczył 3 miejsca. - Piłka jest w grze, więc jeszcze poczekajmy - mówi Dariusz Kaszowski.
Coacha Sokoła zapytaliśmy o to, jak typuje wyniki Miasta Szkła. - Krośnianie rzadko mieli w sezonie zacięte mecze. Legia częściej to przerabiała. Życzę Miastu Szkła jak najlepiej, najlepiej wysokiej zaliczki przed ostatnimi kwartami - dodał Kaszowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć