Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Herba: już wkrótce ruszam na podbój nowych wysokościowców

Beata Terczyńska
FOT. WOJCIECH ZATWARNICKI
Commerzbank Tower we Frankfurcie nad Menem, czyli najwyższy wieżowiec Europy albo Wieża Eiffla. Krystian Herba, który wyskoczył rowerem na 44 piętro hotelu InterContinental już mówi o przygotowaniach do nowego wyzwania.
Herba wskoczyl na hotel InterContinental26 minut i 9 sekund zajelo Krystianowi Herbie pokonanie 44 pieter, 859 schodów i 150 metrów róznicy poziomów. Trialowiec z Rzeszowa wjechal rowerem na najwyzszy budynek w Polsce pod wzgledem ilości pieter.

Herba wskoczył na hotel InterContinental

Gdy Krystian dotarł na metę i zszedł z roweru, był potwornie wyczerpany. Przez chwilę musiał siedzieć. Trudno było mu cokolwiek mówić.

- W serduchu było jeszcze większe zmęczenie. Ale też i wielka radość - mówił dzielny rzeszowianin, jedyny Polak, któremu udało się wskoczyć rowerem na najwyższy pod względem liczby pięter budynek. - To przecież kilka miesięcy treningów. Człowiek przygotowuje się tylko w jednym celu: żeby przez te dwadzieścia parę minut skakać po schodach i zdobyć budynek. Jakby to się miało zakończyć porażką, na pewno byłaby dla mnie ogromna.

Rzeszowianin wcale nie zamierza odpuszczać. Przed nim nowe treningi.

- Chciałbym pod koniec kwietnia, początkiem maja, zdobyć Wieżę Eiffla lub Commerzbank we Frankfurcie. Zobaczymy, kto da pierwszy zgodę - śmieje się. - Miałbym ok. 2 - 3 miesięcy na przygotowania. Trening do wskoczenia na warszawski hotel jest dobrą bazą. Trzeba dalej z tego korzystać. Na pewno teraz będzie dużo łatwiej, ponieważ jest sponsor.

W realizacji wyzwania Krystiana wspiera dębicka firma Arkus&Romet Group. Liczna ekipa pomagała i kibicowała sportowcowi na miejscu.

Krystian przyznał, że od 30 piętra skakał... siłą woli.

- Było bardzo gorąco. Im wyżej, tym cieplej. Specjalnie zostawiliśmy na dole otwarte drzwi klatki schodowej, żeby się przynajmniej trochę przewietrzyło. Niewiele pomogło. Liczyłem się z tym - mówi.

Przez całą trasę nie wolno mu było ani na moment podeprzeć się. Nie pił ani kropelki wody.

- Nie chciałem pić po drodze, ponieważ nie byłem aż tak spragniony, żeby nie móc tego wytrzymać. Obawiałem się, że pijąc mogę stracić równowagę i na przykład dotknąć nogą ziemi. Wtedy całe wydarzenie byłoby nieważne. Dlatego zrezygnowałem.
Jak porównuje majową wspinaczkę na Pałac Kultury z trasą na szczyt hotelu?

- Jeśli chodzi o wysiłek, teraz na pewno był większy. Ale byłem też lepiej przygotowany, ponieważ nie miałem wielu zawodów, czy pokazów w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Mogłem trenować tylko pod kątem tego wyzwania. W maju przygotowywałem się też do "Mam Talent". Trening był podzielony między budynkiem a akrobacjami.

Największa różnica tkwi w wysokości.

- InterContinental jest 36 metrów wyższy. Schody na klatce pod pewnymi względami są łatwiejsze. Mam na myśli to, że są nowe, a więc z lepszą przyczepnością. Trudność polegała na tym,, że są krótsze i wyższe. Każdy skok wymagał większego wysiłku.

Przeszkadzały flesze aparatów tłumnie oblegających sportowca fotoreporterów.

- Gdy błyska, nie widzę dokładnie krawędzi schodów - tłumaczy i dodaje, że był na to przygotowany.

Tylko w ciągu ostatniego miesiąca pokonał na treningach ok. 1300 pięter bloku w Rzeszowie.

Krystian zostanie jeszcze w stolicy do poniedziałku. Ma zaplanowane wywiady i spotkania. Jego sukces podziwiało mnóstwo dziennikarzy. Niektórzy dotrzymywali mu kroku na schodach, taszcząc ciężkie kamery, czy aparaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24