Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys w Siarce Tarnobrzeg. Trener kupuje wodę mineralną!

Piotr Szpak
Trenerzy piłkarzy Siarki Tarnobrzeg Adam Mażysz (z prawej) i Michał Kozłowski zajmują się nie tylko trenowaniem drużyny, ale i przekonywaniem by zawodnicy cierpliwie czekali na należne im pieniądze.
Trenerzy piłkarzy Siarki Tarnobrzeg Adam Mażysz (z prawej) i Michał Kozłowski zajmują się nie tylko trenowaniem drużyny, ale i przekonywaniem by zawodnicy cierpliwie czekali na należne im pieniądze. fot. Marcin Radzimowski
Jedni z piłkarzy Siarki nie otrzymują poborów od trzech, inni aż od pięciu miesięcy. Podobnie jest z trenerami. Mimo to drużyna nie zamierza strajkować, ale każda cierpliwość ma swój kres.

Dla większości piłkarzy Siarki granie i trenowanie jest ich pracą, ale jest to praca, za którą nie otrzymują należnych ich pieniędzy.

Irytacja szkoleniowca
Sytuacja jest bardzo zła, ale w przyszłym tygodniu wszystko może rozejść się po kościach. Do klubu spłynąć mają pieniądze z budżetu miasta, zawodnicy mają otrzymać należności. Tyle tylko, że te zaległości miały zostać już dawno wyrównane, najpierw przed tygodniem, później był kolejny termin, następnie mówiono o dacie 2 marca, ale kasy jak nie było tak nie ma.

- Szkoda, że ktoś nas tak zwodzi. Niepotrzebnie podaje się kilka terminów i nie wywiązuje z tego. Rozumiemy trudną sytuację, ale chyba nie tak to miało wyglądać - mówi jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy tarnobrzeskiego klubu Jacek Kuranty.

Jego słowa potwierdzają inni zawodnicy z Rady Drużyny Janusz Hynowski i Paweł Krzemiński.
Mimo trudnej sytuacji gracze Siarki nie zamierzają prote-stować, choć były już głosy mówiące i nie wyjechaniu na mecz czy nie wyjściu na trening.

- Wiemy doskonale o tym, że jakbyśmy zastrajkowali to sami byśmy sobie zaszkodzili - mówi obrońca tarnobrzeskiej drużyny Marcin Stępień.

Miasto pomoże
Bieda w tarnobrzeskiej Siarce aż piszczy, klub od tygodnia nie zapewnia im nawet wody mineralnej do picia. Kupuje ją trener Adam Mażysz wykładając na to swoje prywatne pieniądze.

Zresztą nie tylko na to.

- To moja osobista sprawa, czy kupuję wodę czy nie. Nie chcę o tym mówić - denerwuje się szkoleniowiec.

W sobotę piłkarze Siarki jadą do Radomia na sparingowy mecz z Bronią. Wczoraj dowiedzieli się, że w klubie nie ma pieniędzy na należne im diety, za które miał być kupiony posiłek w drodze powrotnej do Tarnobrzega. Z pomocą pospieszył nie, kto inny jak trener Adam Mażysz, który wyłoży swoje pieniądze na obiad dla zespołu.

- Tak, to prawda, ale w przyszłym tygodniu klub zwróci mi tyle ile wydam, takie są ustalenia - mówi szkoleniowiec, który jest członkiem zarządu tarnobrzeskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24