Krzysztof "Diablo" Włodarczyk nokautuje Danny'ego Greena, pas WBC wraca do Polski

Gdy Polak wychodził do ringu przywitały go gwizdy i buczenie, to mogło mocno zdeprymować naszego zawodnika, ale tylko na początku.

Początkowo walka była wyrównana. Z czasem jednak lekką przewagę zyskiwał walczący u siebie Australijczyk. "Diablo" miał w 5 rundzie poważne kłopoty po jednym z ciosów przeciwnika, zachwiał się, ale zdołał wytrzymać do końca rundy.

Od 9 rundy zaczęła się rysować przewaga Polaka. Dziesiątą odsłonę Włodarczyk wygrał już zdecydowanie. Green wyszedł do jedenastego starcia bardzo zmęczony, od początku klinczował, obawiał się otwartej walki. Włodarczyk cierpliwie czekał na błąd swojego przeciwnika, w końcu trafił celnie prawą rękawicą. Australijczyk zaczął się słaniać na nogach, próbował się ratować w klinczu, ale lewy sierpowy Włodarczyka ostatecznie zakończył walkę. Green wyliczony zdołał się jeszcze podnieść z desek, ale nie był w stanie utrzymać równowagi i sędzia uznał, że jest niezdolny do dalszej walki.

- Przegrałem z najlepszym na świecie bokserem w mojej kategorii wagowej - powiedział po walce Green.

Włodarczyk podziękował zaś kibicom z Polski, którzy zjawili się w Perth oraz miejscowym kibicom za doping dla Greena.

Było to 46 zwycięstwo Włodarczyka w zawodowym ringu w tym 33 przed czasem.