Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Ignaczak: To dla mnie wielka rzecz!

Marek Bluj
KRZYSZTOF IGNACZAK * Urodzony: 15 maja 1978 r. Pozycja na boisku: libero. Wzrost: 188 cm. Waga: 86 kg. Trener klubowy: Andrzej Kowal. Trener w kadrze: Andrea Anastasi. Ksywa: „Igła”. Największe sukcesy: złoty (2012, Bułgaria) i brązowy (2011, Polska) medalista Ligi Światowej; najlepszy libero i najlepiej broniący finałów Ligi Światowej 2011 i 2012; najlepszy przyjmujący olimpiady w Londynie (2012); najlepszy libero i najlepiej broniący zawodnik fazy interkontynentalnej Ligi Światowej 2011; srebrny medalista Pucharu Świata (2011, Japonia); mistrz Europy (2009, Turcja), brązowy medalista ME (2011, Austria/Czechy), mistrz Polski z Asseco Resovia (2012), srebrny medalista Pucharu CEV z Asseco Resovią (2012); pięciokrotny triumfator plebiscytu „Nowin” plebiscytu „Nowin” na najlepszego sportowca Podkarpacia. Hobby: fotografowanie.
KRZYSZTOF IGNACZAK * Urodzony: 15 maja 1978 r. Pozycja na boisku: libero. Wzrost: 188 cm. Waga: 86 kg. Trener klubowy: Andrzej Kowal. Trener w kadrze: Andrea Anastasi. Ksywa: „Igła”. Największe sukcesy: złoty (2012, Bułgaria) i brązowy (2011, Polska) medalista Ligi Światowej; najlepszy libero i najlepiej broniący finałów Ligi Światowej 2011 i 2012; najlepszy przyjmujący olimpiady w Londynie (2012); najlepszy libero i najlepiej broniący zawodnik fazy interkontynentalnej Ligi Światowej 2011; srebrny medalista Pucharu Świata (2011, Japonia); mistrz Europy (2009, Turcja), brązowy medalista ME (2011, Austria/Czechy), mistrz Polski z Asseco Resovia (2012), srebrny medalista Pucharu CEV z Asseco Resovią (2012); pięciokrotny triumfator plebiscytu „Nowin” plebiscytu „Nowin” na najlepszego sportowca Podkarpacia. Hobby: fotografowanie. Krzysztof Łokaj
- Mam nadzieję, że teraz trzy razy będę świętował tytuł mistrza Polski w Rzeszowie z Asseco Resovią. A jak to się już stanie, to wtedy będę mógł odejść w glorii i chwale... - mówi KRZYSZTOF IGNACZAK, siatkarz Asseco Resovii, najlepszy sportowiec Podkarpacia w 2012 roku w 53. Plebiscycie Nowin

- Czapki z głów przed "Igłą". Wygrałeś plebiscyt już piąty raz. Gratuluję...- Jestem w Rzeszowie szósty rok, zapuściłem tutaj mocno korzenie, dla mnie jest to wielka rzecz, wielki zaszczyt, że po raz kolejny zostałem doceniony. Siatkówka jest grą zespołową i te plebiscytowe zwycięstwa, z których zawsze bardzo się cieszę, byłyby niemożliwe bez mojej drużyny klubowej Asseco Resovii i naszej reprezentacji.

To dzięki kolegom i całemu sztabowi ludzi, którzy z nami pracują na te sukcesy, zająłem pierwsze miejsce. Dziękuję kapitule za to uznanie. Tym bardziej jestem dumny, że dołączyłem do sportowców, którzy pięciokrotnie stawali na najwyższym plebiscytowym podium. Zapewniam, że te wyróżnienia absolutnie mi się jeszcze nie znudziły...

- Swoją nagrodę przekazałeś Rafałowi Wilkowi. Wszyscy byli pod wrażaniem tego gestu...- Zrobiłem to, ponieważ moim zdaniem Rafał na taką nagrodę sobie zasłużył. Zdobył na olimpiadzie w Londynie dwa złote medale. Jego osiągnięcia trochę przyćmiły nasze sukcesy.

Rafał swoją wielką pracą i charyzmą, skromnością i hartem ducha wielu młodym ludziom pokazuje drogę, że w życiu nigdy nie należy się poddawać. Jest symbolem i wzorem dla każdego i na każdy dzień.

- Najlepszy libero i najlepiej broniący zawodnik Ligi Światowej; najlepszy przyjmujący olimpiady w Londynie. Medale z Resovią i reprezentacją. Wszystko w 2012 roku. To był najlepszy sezon w twojej karierze?- Jeżeli nie najlepszy, to na pewno jeden z najlepszych. Będę go zawsze mile wspominał. Z Asseco Resovią sięgnęliśmy po mistrzostwo Polski, na które wszyscy tak bardzo czekali. To czwarty tytuł mistrza naszego kraju w mojej karierze, a pierwszy w Resovii, poprzednie trzy zdobywałem w innym klubie.

Teraz trzy razy w Rzeszowie

Mam nadzieję, że teraz trzy razy będę świętował tytuł mistrza Polski w Rzeszowie z Resovią. A jak to się już stanie, to wtedy będę mógł odejść w glorii i chwale.

- Wciąż jeszcze żałujesz, że nie udało się stanąć na podium w Londynie?...- To, że nie przywiozłem z Londynu wymarzonego medalu olimpijskiego, jest moją największą życiową porażką. Nie wiem, czy w mojej sportowej karierze będzie mi to jeszcze dane.

- Jak patrzysz na innych laureatów plebiscytu, to jakie masz wrażenia?- Cieszę się, że jest wśród nich dużo młodzieży, która na międzynarodowych arenach osiąga znaczące już sukcesy.

- Wkrótce pasjonujący ćwierćfinał ze Skrą Bełchatów?...- Będą to rzeczywiście pasjonujące pojedynki. Dla kibiców zapowiada się prawdziwy thriller. Mistrz gra z wicemistrzem. Zapewniam, że damy z siebie wszystko, choć niektórzy - niesłusznie i niesprawiedliwie - zarzucają nam, że nie wkładamy w swoją grę serca.

W sporcie, jak w życiu

Czasem w sporcie bywa tak, jak w życiu, że bardzo mocno się starasz, ale niestety nie wychodzi. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie nam już tylko wychodziło. Zwycięsko z ćwierćfinałowej konfrontacji z zespołem z Bełchatowa wyjdzie lepszy, wierzę, że będzie to Resovia.

- Przez wiele lat utrzymujesz się na samym szczycie, jesteś na topie. Jak to ci się udaje ?...- Jest to możliwe dzięki wsparciu rodziny, mojej żony Iwony i moich dzieci - syna Sebastiana i córki Dominiki. Dziękuję im za to, dedykując im moje plebiscytowe zwycięstwo, za to, że tak często nie ma mnie w domu. Dziękuję kibicom.

- Czego ci życzyć na ten rok?...- Bardzo bym chciał, aby ten sezon przyniósł nam podobne sukcesy, jak miniony i w klubie i reprezentacji. Żebyśmy z Resovią obronili tytuł i abyśmy z reprezentacją z powodzeniem występowali na mistrzostwach Europy i w kolejnej edycji Ligi Światowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24