Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Ignaczak wraca do kadry i chce na mundial

Tomasz Szeliga
Dwaj wielcy konkurenci i dobrzy znajomi - Krzysztof Ignaczak i Piotr Gacek
Dwaj wielcy konkurenci i dobrzy znajomi - Krzysztof Ignaczak i Piotr Gacek Paweł Bialic
Libero Asseco Resovii zamelduje się dziś w Spale, gdzie rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji. - Będę walczył jak lew - zapowiada "Igła" - Mam nadzieję, że przekonam do siebie trenera Daniela Castellaniego i pojadę na mistrzostwa świata.

Ignaczak wraca do kadry po kłopotach ze zdrowiem. Niedawno przeszedł zabieg wycięcia łąkotki.

- Z kolanem już wszystko w porządku - zapewnia.

Kadrowiczów czekają w Spale 2 tygodnie morderczej pracy.

- Trzeba naładować baterie, bo mundial to nie przelewki. Castellani może i nie wygląda na takiego, który potrafi wycisnąć z człowieka siódme poty. Przed mistrzostwami Europy w Turcji dał nam jednak popalić, a potem zdobyliśmy złoto. Oby teraz historia się powtórzyła - uśmiecha się siatkarz Asseco Resovii, który o miejsce w składzie rywalizuje tradycyjnie z Piotrem Gackiem z Zaksy Kędzierzyn-Koźle i nowym w towarzystwie Pawłem Zatorskim, libero Skry Bełchatów.

- To chłopak utalentowany, mający dobrze poukładane w głowie - chwali 20-latka Ignaczak. I dodaje w swoim stylu. - W Spale przekona się jednak, iż stara gwardia trzyma się dzielnie.

Mundialowy niedosyt

"Igła" zarzeka się, iż nie będzie rwał włosów z głowy, jeśli nie znajdzie się w 14-osobowej kadrze na mistrzostwa świata. - Nagrodą jest sam trening z najlepszymi siatkarzami w Polsce - podkreśla.

To chyba jednak zbyt daleko posunięta kurtuazja. Ignaczak to w końcu uczestnik dwóch olimpiad, ligowy multimedalista, siatkarz o ugruntowanej pozycji.
To także - jeśli chodzi o mistrzostwa świata i Europy - zawodnik niespełniony.

Raul Lozano nie wziął go do Japonii, na radosny dla Polski mundial. Gdy w 2009 roku biało-czerwoni triumfowali na Starym Kontynencie, Ignaczak siedział na trybunach. Błyszczał dawno temu - w 2002 roku na mundialu w Argentynie wybrany został najlepszym libero.

- Spoglądam na to nieco inaczej. W Turcji byłem częścią złotej drużyny, jej ważnym ogniwem, choć w meczach chłopakom nie pomogłem. Każdy chce grać, wiadomo, ale libero jest tylko jeden - tłumaczy.

Jak media szukają sensacji

O reprezentacji siatkarzy głośno ostatnio głównie za sprawą incydentu z Łukaszem Żygadło. Zanim rozgrywający zrezygnował z gry w kadrze, przed kamerami Polsatu poskarżył się na Castellaniego. Drużyna nie tylko nie stanęła w obronie kolegi, ale napisała list, w którym chłosta go za nieprofesjonalne zachowanie. Krzysztof Ignaczak sprawy nie chce komentować.

- To chyba zrozumiałe, przecież nie było mnie wtedy w kadrze - wyjaśnia.

Część dziennikarzy zajmujących się siatkówką zwraca jednak uwagę, iż Żygadło najzwyczajniej nie "pasował" selekcjonerowi charakterologicznie. Jak kiedyś Łukasz Kadziewicz i "Igła" właśnie.

- Niczego nie będę dementował, bo to by oznaczało, iż coś jest na rzeczy. Spekulacje są na porządku dziennym, media potrzebują nośnych tematów. Czasem są to jednak niepotrzebne sensacje. Dziennikarz nie ma pojęcia, co siedzi w głowie Daniela Castellaniego - argumentuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24