KS Wiązownica będzie w derbach pod presją. Sokół Sieniawa rozważa ustawienie w stylu starej... Barcelony

Na pierwszy rzut oka wygląda to nieźle - KS zajmuje bezpieczne, 14. miejsce i ma 2 punkty przewagi nad Chełmianką. Sęk w tym, że remis w sobotę może nie wystarczyć. W meczach bezpośrednich jest niby remis (1-4, 3-0), ale ekipa z Chełma ma wyraźnie lepszy od naszej drużyny bilans bramkowy (44-47 do 48-58).

Wszystko to sprawia, że gdyby Chełmianka ograła w sobotę KSZO Ostrowiec, a KS uległ Sokołowi, nasz team znajdzie się na 15. pozycji. A ona utrzymania nie daje (da, jeśli do rozgrywek nie zgłosi się Garbarnia Kraków, a chodzą takie słuchy).

Nie zapominajmy, że tyle samo punktów ile my, ma też Unia Tarnów i rezerwy Korony Kielce

zauważa Kamil Witkowski.

Coach KS-u ma rację, tylko że w małej tabelce nasza ekipa jest ostatnia. Gdyby jednak wymieniony duet nie zapunktował w sobotę, piłkarzom z Wiązownicy do szczęścia wystarczyłby remis.

- Śpię spokojnie, mam dobre przeczucia - zapewnia trener beniaminka. - Jeśli chodzi o mecz w Chełmie, to tabela wskazuje KSZO jako faworyta. Z drugiej strony gospodarze meczu mieli wolne w ostatni weekend, więc sił do walki im nie braknie. My jednak koncentrujemy się na sobie.

W zespole z Wiązownicy będzie tylko jedna, ale istotna absencja - za kartki nie zagra Sebastian Rak, autor 7 goli dla KS-u. Większe problemy kadrowe ma Sokół, który jednak zagra bez większej presji.

Przez prawie cały sezon był spokój z kontuzjami i przed meczami musiałem się zastanawiać, kogo skreślić z kadry meczowej. Niestety, na koniec trochę się porobiło. Różne urazy dopadły Ochała, Skałę, Lisa, Wawryszczuka i mamy problem, głównie z zestawieniem obrony.

mówi Arkadiusz Baran, trener sieniawian

Sokół już wcześniej zapewnił sobie utrzymanie, ale derby z zespołem z Wiązownicy mają swą wagę i wpływ na ludzkie losy. Kiedyś trener Tomasz Orłowski, choć miał doskonały bilans meczowy, stracił pracę w Sieniawie, bo przegrał z KS-em.

- Dostałem wstępne zapewnienie, że zostaję w klubie - wyjaśnia coach sokołów. - Mecz ma swój prestiż i zagramy na sto procent. Brakuje obrońców, ale poradzimy sobie. Wstawimy na ich miejsce pomocników, do drugiej linii napastników i może pogramy w ustawieniu, które kiedyś stosowała wielka Barcelona - uśmiecha się pan Arkadiusz.

Mecz w sobotę o godzinie 17.