Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KS Wiązownica była zespołem, który zasłużył na wygranie ligi - tak uważa m. in. były trener Izolatora Boguchwała, Tomasz Głąb

Michał Czajka
Michał Czajka
W jedynym w tym sezonie pojedynku Korony z Wiązownicą padł remis 3:3
W jedynym w tym sezonie pojedynku Korony z Wiązownicą padł remis 3:3 Waldemar Mazgaj
Jak wiadomo, rozgrywki 4 ligi podkarpackiej zostały zakończone. Odbyło się 18 kolejek i śmiało można powiedzieć, że finisz należał do KS Wiązownica.

Zespół trenera Valerija Sokolenki już przerwę zimową spędził w fotelu lidera, ale na to miejsce wskoczył dopiero po ostatniej kolejce rundy jesiennej. Przez większość sezonu na czele znajdowała się Watkem Korona Bendiks Rzeszów.

Celem Korony na pewno był awans

Czy więc rzeszowian można uznać za największych przegranych tego skróconego sezonu?

- Może nie największego, ponieważ jeszcze byliśmy my czyli Ekoball Stal Sanok - śmieje się bramkarz Ekoballu, Piotr Krzanowski. - Jednak na pewno gdzieś była stawiana jako jeden z faworytów do wygrania ligi - dodaje.

Tomasz Głąb, trener Iskry Zgłobień, który wiele lat pracował w Izolatorze Boguchwała uważa, że Korona rzeczywiście może być najbardziej rozczarowana.

- Korona mocno zainwestowała w zawodników, ma jak na warunki 4-ligowe bardzo mocny skład, od początku ich celem był awans do 3 ligi i nie udało im się tego osiągnąć. Wszyscy zachowali status 4-ligowca, choć nie wszyscy na to zasługiwali. Szkoda, że nie wszystko do końca mogło rozstrzygnąć się na boisku, ale życie czasem pisze inne, zupełnie niespodziewane scenariusze. Myślę, że koronawirus zmienił postrzeganie wielu rzeczy przez nas wszystkich. Najważniejsze w tym momencie, aby wszystko wróciło do normalności - chyba każdy z nas już za tym najbardziej tęskni

- mówi.

“Mniejsze zło”...

Przypomnijmy, że oczywiście mistrz 4 ligi awans wywalczył, ale zdecydowano, iż spadków nie będzie, więc Start Pruchnik, Stal II Stalowa Wola, Legion Pilzno i Sokół Kolbuszowa Dolna uratowały ligowy byt.

- Na pewno jest to decyzja, którą można określić mianem „mniejsze zło” - uważa Tomasz Głąb. - Weźmy pod uwagę na przykład drużynę Startu Pruchnik - zdobyli 2 punkty w 18 spotkaniach i utrzymali się. Gdyby decyzja związku była inna - utrzymująca awanse i spadki - zostałoby pokrzywdzonych moim zdaniem więcej drużyn, szczególnie takich, które w tym momencie są na miejscu spadkowym z niewielką stratą do miejsca gwarantującego utrzymanie. Zespoły te mocno pracowały i zainwestowały w zawodników, aby uzyskać zamierzony cel. Uważam, że inna decyzja Podkarpackiego ZPN mogła przynieść więcej negatywnych konsekwencji niż ta, która została podjęta - dodaje.

Trochę inne zdanie na ten temat ma natomiast Piotr Krzanowski. - Uważam, że nie powinno być ulgi dla drużyn, które były w strefie spadkowej - mówi. - Jeśli robimy awanse to tez powinny być spadki. Każdy zdaje sobie sprawę, że to ciężka sytuacja dlatego związek podjął taką, a nie inną decyzję, a my jako zawodnicy musimy ją uszanować. Jedyne co, to nie spodobała mi się wypowiedź pana Koźmińskiego, że na zabawę przyjdzie czas, ponieważ dużo ludzi inwestuje w piłkę swoje prywatne pieniądze, których nikt nigdy im nie wróci. Dlatego uważam, że taka wypowiedź była nie na miejscu - przyznaje.

Sezon Kacpra Ropa

Wiązownica, jak przystało na mistrza miała swojego zdecydowanego lidera w osobie Kacpra Ropa. - Uważam, że był to sezon Kacpra Ropa - mówi Tomasz Głąb. - Ciekaw jestem, jak sobie poradzi w wyższej lidze z zespołem, w którym najwyraźniej czuje się bardzo dobrze - dodaje.

Były trener “Izolacji” bacznie przyglądał się rozgrywkom i uważa, że w lidze nie brakowało ciekawych zawodników. - Życzę udanego wejścia na wyższy poziom Patrykowi Rogowi, z którym miałem okazję współpracować w Izolatorze Boguchwała. Z dobrej strony pokazała się młodzież ze Stali II Mielec, Karpat Krosno, JKS-u czy Izolatora Boguchwała. Utalentowanych chłopaków jest naprawdę wielu, a w kadrach kilku zespołów 4-ligowych jest sporo zawodników z przeszłością ligową w wyższych klasach rozgrywkowych - zauważa Tomasz Głąb.

Co ciekawe, KS Wiązownica to nie był dla trenera Głąba murowany faworyt do wygrania ligi. - Szczerze mówiąc, przed sezonem chyba większe szanse dawałbym drużynom Stali II Mielec, czy Korony Rzeszów, a bardzo mocny skład zmontowała również Głogovia - mówi. - Wiązownica okazała się jednak zespołem potrafiącym zdobywać dużą ilość bramek, grała futbol ofensywny i skuteczny, ciekawy dla kibiców obserwujących spotkania. Myślę, że zasłużenie wygrała, choć na pewno rozumiem frustrację Korony. Trzeba przyznać, że dobór zawodników, wzmocnienia, których dokonała ekipa z Wiązownicy to w większości były strzały w dziesiątkę - podsumowuje.

OFICJALNIE! Zobacz, które z drużyn 4 ligi, klasy O, A i B wy...


ZOBACZ TAKŻE: NOWINY - STADION - Szymon Grabowski trener Apklan Resovii Rzeszów - wznowienie treningów w czasie COVID-19

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24