Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSM Krosno remisuje z Lubelskim Węglem

Łukasz Pado
Borys Miturski (czerwony) walczy z Karolem Baranem (żółty). W ostatnim biegu ta para dała kibicom prawdziwy popis.
Borys Miturski (czerwony) walczy z Karolem Baranem (żółty). W ostatnim biegu ta para dała kibicom prawdziwy popis. fot. Tomasz Jefimow
Do ostatniej kreski toczyła się walka w meczu KSM-u Krosno z Lubelskim Węglem ostatecznie mecz nie został rozstrzygnięty i oba zespoły otrzymały po jednym punkcie.

Kibice raczej nie zawiedli się bo emocji nie brakowało. Początek był wymarzony dla gospodarzy. Kenneth Hansen z Grzegorzem Knappem pokonali parę rywali podwójnie, a przewaga zwiększyła się po kolejnym starcie.

Krośnianom kroku dotrzymywali jedynie Karol Baran i Tyron Proctor. Zdarzało się jednak, że ten drugi również zawodził. Tak było w 7 biegu, w którym wspomniana para Hansen - Knapp znów zwyciężyła podwójnie, tym razem z Aspgrenem i Proctorem. Przewaga krośnian wynosiła już wtedy 8 punktów (25-17) i wydawało się, że nic złego stać się nie może.

Kłopoty naszego zespołu zaczęły się w dziewiątym wyścigu. Świetnie dotychczas jeżdżący Hansen i Knapp przegrali 1:5 z Baranem i Steadem. Podobnie było w dwóch kolejnych biegach i z 8-punktowej straty nie dość, że nic nie zostało, to jeszcze 4 oczka zapasu mieli goście.

Bessę krośnian przerwał na szczęście Borys Miturski, który wespół z Michaelem Hadkiem (zastąpił Mateusza Domańskiego) zmniejszyli nieco straty (35-37). W 13 biegu lider gospodarzy Kenneth Hansen przegrał start, ale nie odpuścił. Na dystansie wyprzedził Simona Steada i do końca nękał Tyrona Proctora. Na kreskę wpadli równocześnie. Sędziemu zajęło kilka minut analizowanie zapisu video, na koniec jako zwycięzcę wskazał Australijczyka.

- My też analizowaliśmy ten zapis i jeszcze jeden z innej kamery, gdzie było widać, że lepszy jest Hansen - mówi Dawid Cysarz, działacz krośnieńskiego klubu. - Sędzia jednak nie chciał oglądać zapisu z innej kamery.

"Wilki" przed biegami nominowanymi przegrywali czterema punktami i wydawało się, że nie zatrzymają rozpędzonych lublinian. Upadek w 14 biegu Sucheckiego i powtórka w trzyosobowym składzie przywróciła nadzieję. Nasi wygrali 4-2 i pozostało tylko 2 punkty.
Bieg 15 był decydujący. Karol Baran, niezwyciężony tego dnia, wystrzelił ze startu jako pierwszy. Za nim pognali krośnianie. Hansen dopadł go na trzecim okrążeniu, a Miturski na ostatnim. Rzutem na taśmę wychowanek Stali Rzeszów jednak obronił atak Miturskiego ratując punkt dla swojej drużyny.

- Mecz miał trzy oblicza. Zaskoczyliśmy rywala torem, ale tylko na początku, potem goście się dopasowali. Cieszę się z punktu, ale gdyby sędzia lepiej patrzył to może wygralibyśmy. Widać jednak postęp w naszym zespole, jedziemy coraz lepiej i liczę, że zaczniemy wygrywać u siebie - mówi Ireneusz Kwieciński, trener "Wilków".

KSM KROSNO - LUBELSKI WĘGIEL KMŻ 45:45

KROSNO

K. Hansen 10 (2,3,0,2,3)
G. Knapp 8 (3,2,1,1,1)
B. Miturski 8 (2,1,1,3,1)
D. Celmer 2 (0,2,0,0)
J. Franc 9 (3,w,3,0,3)
M. Domański 3 (1,2,0)
M. Hadek 5 (3,1,1)

Trener Ireneusz Kwieciński

LUBLIN

P. Miesiąc 4 (1,0,1,2)
Z. Suchecki 4 (0,2,2,w)
K. Baran 17 (3,3,3,3,3,2)
S. Stead 7 (1,1,2,1,2)
T. Proctor 8 (2,d,3,3,0)
M. Łukaszewski 0 (0,0,0)
P. Aspgren 5 (2,1,2)
Trener Rafał Wilk

NCD - 70,4 s - uzyskali w 2. i 4. wyścigu Josef Franc i Michael Hadek. SĘDZIOWAŁ: Grzegorz Sokołowski (Ostrów Wlkp.). WIDZÓW 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24