Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto kogo bił w sobotni wieczór w Rzeszowie?

kmularz
Krzysztof Kapica
Policja twierdzi, że to funkcjonariusze są poszkodowanymi. Rodzina oskarża ich o przekroczenie uprawnień

Dwa zarzuty o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta i znieważenie go, za które grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności - takie zarzuty usłyszał Wojciech N. z Rzeszowa, który w sobotnią noc został zatrzymany przez policjantów przed własnym blokiem. Miał rzekomo opiekować się dzieckiem po pijanemu, a kiedy w tej sprawie na osiedlu pojawili wezwani przez sąsiadów policjanci, kopać ich uderzyć w twarz, wybijając jednemu ząb.

Zdaniem rodziny to policjanci przekroczyli uprawnienia, powalając 36-latka na podłogę i dusząc go. Mundurowi zarzekają się, że to oni zostali pobici i wyzywani.

- Mężczyzna zachowywał się skandalicznie, jakby był poza prawem i dobrym wychowaniem. Nie chodziło o jednorazowe przekleństwo, bo do tego policjanci są przyzwyczajeni - mówi Paweł Międlar z podkarpackiej policji. - Byli po prostu poniewierani i to również przez rodzinę Wojciecha N. - zaznacza.

- 41-letni Robert N. i 29-letni Sławomir N., chcieli wedrzeć się na oddział, gdzie po całym zdarzeniu trafił ich brat. Grozili ochroniarzowi i szarpali go, dlatego ten wezwał policję. Jak wynika z policyjnych notatek na sam widok funkcjonariuszy bracia, od których czuć było alkohol wpadli w furię. Jednego kopnęli w nogę, drugiego uderzyli w przedramię, dlatego zostali zakuci w kajdanki i wsadzeni do radiowozu, wykrzykując przy tym "szmaty, k..wy pier.. nie wiecie z kim zadzieracie" - dodaje Międlar.

Bracia usłyszeli zarzuty znieważenia policjanta, zmuszania do odstąpienia od czynności służbowych i kierowania gróźb pod adresem ochrony.

- Zwróćmy uwagę, że gdyby spokojnie porozmawiali z ochroniarzem, ten bez problemu wpuściłby ich na oddział, ale woleli rozwiązania siłowe. Zachowanie całej trójki braci nie mieści się w żadnych normach, dlatego nie odpuścimy tej sprawy i będziemy dochodzić swoich praw - zapowiada Międlar.

Rodzina Wojciecha N. od zachowania jego braci się odcina twierdząc, że nie mają nic wspólnego ze sprawą poszkodowanego 36-latka. Zapowiadają też sądową walkę o dobre imię. Do rzeszowskiej prokuratury rejonowej wpłynęły w sumie trzy doniesienia o przekroczenie uprawnień policjantów: dwa złożone przez Wojciecha N. i jego partnerkę, a także przez Paulinę N., żonę jednego z braci. Ponieważ składający zawiadomienia są jednocześnie podejrzanymi w sprawach o znieważenie policjantów, akta trafiły do prokuratury okręgowej. Ta ma zadecydować która z jednostek się nimi zajmie.
Do sprawy wrócimy. Anna Janik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24