Kto z Podkarpacia trafi do europarlamentu?

Na razie żadna z partii nie chce ujawnić swoich kandydatów. Ale już wiadomo, że najgorętsza walka o miejsca na szczycie listy może rozgorzeć w szeregach PiS.

Partia ta nadal cieszy się dużą popularnością na Podkarpaciu. Wiedzą o tym liderzy tego ugrupowania. Dlatego niewykluczone, że zechcą ten fakt wykorzystać do upchnięcia tych swoich członków, którzy nie załapaliby się na mandat w innych regionach.

Politycy z kraju wystartują na Podkarpaciu?

Do niedawna najpoważniej mówiło się o Adamie Bielanie, obecnym europośle z PiS, rodem z Gdańska. To on miałby wystartować do Europarlamentu z Podkarpacia, chociaż stąd nie pochodzi. Często wymieniany jest też Tomasz Poręba, współpracownik Bielana. Pojawia się również nazwisko Pawła Kowala, byłego wiceministra spraw zagranicznych, który urodził się w Rzeszowie i tutaj kończył szkołę średnią.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że najpoważniejszym kandydatem PSL-u, startującym z Podkarpackiego może być Józef Zych, były marszałek Sejmu.
PO może postawić z kolei na swoje podkarpackie liderki czyli Elżbietę Łukacijewską i Krystynę Skowrońską. Kto z SLD? Na politycznej giełdzie pojawia się nazwisko Marty Niewczas z Rzeszowa, znanej sportsmenki.
Niebawem poznamy nazwiska

Czy o mandat będą ubiegać się obecni europosłowie z Podkarpacia?

- Jeżeli wysunie mnie moje środowisko polityczne, to nie odmówię - przyznaje europoseł Andrzej Zapałowski z Przemyśla, który może wystartować z ugrupowania "Naprzód Polsko". Europoseł Mieczysław Janowski (PiS) z Rzeszowa przyznaje, że również bierze taką możliwość pod uwagę.

- To partie wystawiają kandydatów, dlatego poczekajmy na ruch z ich strony. Za kilka tygodni będzie wszystko wiadomo - dodaje.

Ramka
W zależności od frekwencji, Podkarpackie może mieć od jednego do trzech europosłów. Gdyby do czerwcowych wyborów poszło wyjątkowo mało mieszkańców naszego regionu, to nie będziemy mieć żadnego.

Prestiż i niezłe pieniądze

Parlament Europejski ma zamiar zrównać zarobki posłów z różnych krajów. Wyniosą one ok. 7 tys. euro, czyli ponad 30 tys. złotych miesięcznie. W tej chwili nasi europosłowie biorą tyle, co posłowie krajowi czyli na rękę ok. 9 tys. zł. Nowy europoseł otrzyma też ponad 250 euro za każdy dzień przepracowany w Parlamencie.

Z tych wszystkich pieniędzy ma zapewnić sobie hotel lub mieszkanie i utrzymanie. Do tego dochodzą pieniądze na zatrudnienie asystentów, pracowników oraz prowadzenie biur poselskich, polskich i zagranicznych. Na te cele posłowie mogą wydać łącznie ponad 20 tys. euro.