Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwesta kibiców rzeszowskiego żużla zakończona skandalem. Organizatorzy wezwali policję

Anna Janik
Powodem zamieszania forma owej gazetki.
Powodem zamieszania forma owej gazetki. Fot. Krzysztof Kapica
Wylegitymowaniem i nastraszeniem przez policję zakończyła się kwesta rzeszowskich kibiców przed niedzielnym meczem żużlowym Marmy-Hadykówki z Lokomotiv Daugavpils.

Młodzi ludzie, zbierali fundusze na oprawę zbliżających się derbów z Unią Tarnów.

Akcja trwała niespełna godzinę, gdyż jedna z organizatorek zawodów wezwała policję. Powodem była gazetka, którą kibice sami zaprojektowali, wydrukowali i rozdawali.

- Nie chcieliśmy po raz kolejny chodzić po stadionie i "żebrać", woleliśmy dać coś od siebie. Własnymi środkami wydrukowaliśmy gazetkę, za którą nie żądaliśmy pieniędzy. Ludzie dawali nam "co łaska" - wyjaśnia Irek, pomysłodawca akcji.

Okradli klub?

Powodem zamieszania była forma owej gazetki. Nie było w niej co prawda nazwy i loga klubu znad Wisłoka, a wszystkie teksty i zdjęcia pochodziły od osób prywatnych. Do złudzenia przypominała jednak oficjalny program zawodów, który co tydzień z niemałym zyskiem sprzedaje organizator imprezy. Jak twierdzi pani Marta Półtorak, prezes jednego ze sponsorów tytularnych, w ten sposób naruszono prawa autorskie.

- Tabela biegopunktowa, zamieszczona w tej gazetce jest również własnością klubu. Taka nielegalna zbiórka pieniędzy to po prostu okradanie organizator - komentuje wzburzona szefowa rzeszowskiego żużla.

Tymczasem okazuje się, że tabela należy do Polskiego Związku Motorowego.

- Jeśli już takie akcje nazywamy kradzieżą, to okradziony został PZM, a nie klub - wyjaśnia pani Grażyna Makowska z PZMotu.

Jak dodaje, ową tabelę możemy bezpłatnie ściągnąć z internetu, a jeśli dzięki niej chcemy uzyskać korzyści finansowe, wystarczy wysłać oficjalną prośbę do PZMot-u.

Oprawa jednak będzie

Wygląda więc na to, że rzeszowscy kibice zostali bardzo mocno skrzywdzeni, a cała sprawa sprowadza się do tego, że swoim działaniem uszczuplili prezesom zyski ze sprzedaży oficjalnych programów.

- Przykro nam, że tak to się skończyło. Działaliśmy ze szlachetnych pobudek. Nikogo nie chcieliśmy okradać i na pewno nikt nie wziął z tych pieniędzy ani złotówki dla siebie. Kwota, jaką przez tę godzinę udało się zebrać pokryła koszty druku - dodaje zawiedziony Irek.

Co zatem z oprawą meczu derbowego? O pomoc finansową w tej sprawie zwróciło się już do klubu Stowarzyszenie Kibiców Żużlowych.

- Co roku przeznaczaliśmy na ten cel około 500 zł. Myślę, że teraz nie będzie inaczej - kończy prezes Marmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24