Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łanucha podpisał, Sikorski i Kantor czekają na dopięcie budżetu

Arkadiusz Kielar
Damian Łanucha (z lewej) podpisał już umowę ze "Stalówką”.
Damian Łanucha (z lewej) podpisał już umowę ze "Stalówką”. Tomasz Jefimow
Pomocnik Damian Łanucha, grający ostatnio w Partyzancie Targowiska, zdecydował się podpisać umowę ze Stalą Stalowa Wola na dwa lata. W jego ślady gotowi są pójść inni pomocnicy, Sylwester Sikorski także z Partyzanta i Mateusz Kantor z Kolejarza Stróże.

Jerzy Augustyn, stalowowolski radny miejski

Jerzy Augustyn, stalowowolski radny miejski

Jesteśmy otwarci na rozmowy z przedstawicielami piłkarskiej spółki i na pomoc dla niej ze strony miasta, rozmawiałem też z prezydentem miasta, Andrzej Szlęzakiem i on też widzi możliwość współpracy. Do spółki trafiły już pieniądze z tytułu promocji, a mogą też trafić w ramach dotacji. Konkurs będzie ogłoszony w tym roku. My zdajemy sobie sprawę, że pomoc miasta dla spółki jest niezbędna.

Kibice drugoligowej "Stalówki" zacierają ręce, że nasz piłkarski zespół zostanie wzmocniony, ale wcale nie jest jeszcze tak różowo. Władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli ostrzegają, że bez pomocy finansowej miasta wszystko może "runąć".

Stali na sezon potrzebnych jest 1 200 000 złotych, a dzięki wsparciu głównego sponsora, firmy Wodex oraz innych sponsorów, ma w budżecie około 900 tysięcy złotych. Piłkarska spółka ma zaległości wobec Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i rozłożoną spłatę na raty, a 10 lipca ma zapaść decyzja Komisji Odwoławczej Polskiego Związku Piłki Nożnej, czy przyznać licencję "Stalówce" na grę w drugiej lidze.

Niezbędna jest w tej sytuacji pomoc miasta, radni przegłosowali na razie przekazanie Stali 100 tysięcy złotych z tytułu promocji, ta kwota była obciążona jeszcze VAT. Władze spółki liczą, że radni ogłoszą też wkrótce konkurs na dotację celową z budżetu miasta, do którego mogłaby przystąpić Stal.

- My nie chcemy, by miasto w całości wspierało Stal. Mamy 900 tysięcy złotych i chodzi nam o pomoc, jeżeli chodzi o brakującą nam kwotę - mówi prezes piłkarskiej spółki, Grzegorz Zając.

- Chcemy, by radni i prezydent miasta jasno określili się, czy chcą nam pomóc, bo jeżeli usłyszymy, że nie, to wtedy zespół nie będzie grał w drugiej, ale w trzeciej czy czwartej. Musimy wiedzieć, czy będzie w tym roku ogłoszony konkurs na dotację z miasta. Chcemy jasnego sygnału, że mamy szansę na określoną kwotę i dzięki temu na uratowanie naszego budżetu - dodaje.
Jeden z radnych, Jerzy Augustyn z Komisji Oświaty, Kultury i Sportu, uspokaja, że miasto i prezydent mają dobrą wolę, jeżeli chodzi o pomoc Stali.

Radni uchwalili wcześniej uchwałę o finansowaniu sportu zawodowego i jeszcze w tym roku ma zostać ogłoszony konkurs na dotację celową. Wczoraj przedstawiciele piłkarskiej spółki spotkali się z radnymi w tej sprawie.

Warto przypomnieć, że to miasto modernizuje piłkarski stadion, na którym grają stalowowolscy piłkarzy i ma powstać nowoczesny obiekt na miarę co najmniej drugiej ligi.

Szefowie Stali wobec niepewnej sytuacji finansowej nie finalizują jeszcze umów z nowymi piłkarzami, ale umowę zdecydował się już podpisać wspomniany Łanucha.

Przedłużenia wymagają też umowy dotychczasowych zawodników, między innymi Daniela Radawca i Bartłomieja Dydy.

Trener Mirosław Kalita widzi jeszcze w zespole wychowanka stalowowolskiego klubu, Krystiana Lebiodę, który ostatnio grał w Unii Nowa Sarzyna, a jeżeli nie uda się ściągnąć "Krystka", to w grę wchodzi Sławomir Jagła, grający ostatnio w Wiśle Puławy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24