Lech Wałęsa wypoczywa w Bieszczadach

Wałęsa przyjechał w Bieszczady szybciej niż uprzednio planował. Nieoficjalnie wiadomo, że chciał być jak najdalej od medialnego szumu, polityki i miejskich centrów. Ani jego otoczenie, ani władze Ustrzyk nie ujawniają, w którym miejscu zakotwiczył, ale można przypuszczać, że w legendarnym Arłamowie, w którym przed laty był internowany.

W sobotę 10 lipca o godzinie 17 były prezydent będzie gościem na specjalnej sesji Rady Miasta Ustrzyki Dolne, gdzie odbierze dokument nadania mu honorowego obywatelstwa Ustrzyk Dolnych. Uchwałę w tej sprawie na wniosek burmistrza Henryka Sułui podjęli 29 czerwca ustrzyccy radni.
Później Lech Wałęsa spotka się na deptaku w rynku z mieszkańcami i turystami. Jeśli dopisze pogoda, można się spodziewać tłumów. - Taką bezpośrednią, luźną formę wybrał sam gość - mówi Sułuja. - Od razu zdecydowanie odmówił spotkania w sali urzędu czy kina. Powiedział, że woli rozmawiać z ludźmi spontanicznie, a nie oficjalnie. Ale oczywiście będą rozmowy wspominające chłopski strajk w Ustrzykach, którego efektem było podpisanie w lutym 1981 r. porozumień rzeszowsko-ustrzyckich.
Miasto już szykuje się do powitania Wałęsy, który nie pierwszy raz odwiedzi Ustrzyki. Był tu m.in. w styczniu 1981 r. u strajkujących rolników. Niewykluczone, że odwiedzi budynek, w którym toczyły się rozmowy i wejdzie na balkon, z którego przemawiał wówczas do mieszkańców Ustrzyk.