Ponad połowa przychodni w regionie wciąż ma zamknięte gabinety lekarzy rodzinnych.
Wczoraj wieczorem w Rzeszowie spotkało się ok. 140-150 lekarzy z Porozumienia Podkarpackiego. Dyskutowali o aktualnej sytuacji. Mieli nadzieję na zmianę stanowiska ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, aby możliwe było podpisanie umów z NFZ. W spotkaniu brał udział m.in. Marek Krupowczyk z Przychodni "Zdrowie" w Orłach: - Dalej jesteśmy niewrażliwi na kłamstwa i strachy, które szerzy minister Arłukowicz - komentował nam wczoraj wieczorem. - W poczuciu jedności rozeszliśmy się do domu. Nie możemy podpisywać umów na zaproponowanych warunkach.
Doktor tak komentuje sugestie ministra Arłukowicza, by pacjenci zabierali dokumentację medyczną i przepisywali się do lekarzy, którzy nie protestują: - To proszę bardzo. Jesteśmy nawet za tym, żeby nowe podmioty powstawały w naszej okolicy, bo konkurencja jest bardzo pożądana. Tylko dajmy na to, jeśli ja podpiszę aneks na przyszły rok a moja sąsiadka z placówki obok nie podpisze, to pani myśli, że z taką radością przyjmę przy swoich 4 tysiącach pacjentów jeszcze jej 4 tysiące? To jest niemożliwe! Nie ma siły na więcej i każdy z nas tak ma.
Minister zachęcał do otwierania nowych placówek opieki zdrowotnej, na atrakcyjnych zasadach.
- Minister bardzo oszczędnie gospodaruje prawdą. Wymyśla abstrakcyjne rzeczy, jak to szybkie otwieranie nowych placówek. Wszystko pięknie, tylko ani sprzętu, ani personelu brakuje. Jeśli chodzi o kadry, na rynku niestety nie ma lekarzy chętnych do pracy w Podstawowej opiece zdrowotnej. Życzę więc ministrowi dalszego rozwoju bujnej wyobraźni.
Dziś rano na konferencji prasowej solidarność z lekarzami rodzinnymi wyraził Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy i Naczelna Izba Lekarska.
- Chcemy powiedzieć jasno i dobitnie: wszyscy lekarze w Polsce popierają lekarzy POZ, którzy przeżywając największą traumę swojego życia musieli odrzucić warunki świadczenia usług zdrowotnych proponowane przez ministra zdrowia i rząd - mówił Krzysztof Bukiel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Tłumaczył, dlaczego lekarze rodzinni nie podpisali umów z NFZ i nie zgodzili się na warunki proponowane przez rząd.
- Ocenili je i stwierdzili, że w tych warunkach nie można leczyć ludzi rzetelnie, uczciwie. Można co najwyżej pozorować te działania. Lekarze rodzinni to eksperci w swojej dziedzinie. Nie jest nim minister zdrowia, który kilka lat temu porzucił pacjentów dla kariery politycznej.
Zdzisław Szramik, lekarz z Podkarpacia, wiceprezes OZZL mówił, że popierają lekarzy rodzinnych , którzy nie podpisali niekorzystnych umów z NFZ.
- Rozważamy zorganizowanie ogólnopolskiego protestu ze strajkiem włącznie - zapowiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?