Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze rodzinni na Podkarpaciu przyjmowali mniej pacjentów. Winny? Koronawirus. Teraz ma być lepiej

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Wyższą niż w innych regionach śmiertelność na Podkarpaciu niektórzy tłumaczą tym, że jesteśmy najstarszym regionem w Polsce.
Wyższą niż w innych regionach śmiertelność na Podkarpaciu niektórzy tłumaczą tym, że jesteśmy najstarszym regionem w Polsce. Piotr Krzyżanowski/Polska Press Grupa
O niecałe 10 proc. zmalała w tym roku liczba porad udzielanych przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej na Podkarpaciu. Głównie stało się tak za sprawą drugiego kwartału, gdy z powodu pierwszej fali pandemii koronawirusa spadek porad wyniósł aż 25 proc. Teraz, jak zapewnia NFZ w Rzeszowie, sytuacja wraca do normy.

Kilka dni temu pisaliśmy, że w listopadzie w województwie podkarpackim zmarło 3 592 osób, podczas gdy w tym samym czasie przed rokiem temu zgonów było 1 644. Wzrost wyniósł więc aż 118 proc. skąd takie wzrost?

Wyższą niż w innych regionach śmiertelność niektórzy tłumaczą tym, że jesteśmy najstarszym regionem w Polsce. U nas długość życia jest najwyższa, a procentowy udział seniorów w ogólnej licznie mieszkańców największy. A koronawirus jest najniebezpieczniejszy właśnie dla seniorów.

- Ludzie przestali chodzić do lekarzy. Część po prostu boi się zarazić koronawirusem, inni wolą przechodzić choroby, liczą, że same przejdą

- jeden z naszych Czytelników takie wysuwał wnioski po naszym tekście o wyższej śmiertelności. Podobnych telefonów w tej sprawie mieliśmy więcej.

Jak wynika z danych podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia, dramatycznego spadku porad udzielanych przez lekarzy rodzinnych w naszym regionie nie było. Na koniec listopada wyniósł on 9,5 proc., w stosunku do średniej z dwóch ubiegłych lat.

- Każdego roku we wszystkich poradniach lekarzy rodzinnych naszego województwa udzielanych jest około 8 milionów porad. Tak dużą liczbę zapewnia ponad 750 podkarpackich placówek podstawowej opieki zdrowotnej

- mówi Rafał Śliż, rzecznik Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Rzeszowie.

Z danych statystycznych wynika, że w pierwszym kwartale tego roku liczba wizyt pacjentów zmalała o 2 proc. Pierwszy kwartał nie wyróżniał się jeszcze niczym szczególnym, bo dopiero w marcu zdiagnozowano pierwszy w Polsce przypadek Covid-19.

Drugi kwartał, to duże tąpnięcie. To pierwsza fala pandemii i pierwszych obostrzeń sanitarnych. Spadek wizyt u lekarzy POZ wyniósł aż 25 proc. Jednocześnie wzrosła liczba teleporad.

Trzeci i dwa pierwsze miesiące czwartego kwartału to więcej wizyt u lekarzy. Sytuacja wraca do normy. W trzecim kwartale br. liczba wizyt u lekarzy rodzinnych była mniejsza o 8 proc., w październiku i listopadzie mniejsza już tylko o 4 proc.

- Można zauważyć, że sytuacja z wiosny i początku lata tego roku uległa znaczącej poprawie. Liczba wizyt u lekarzy rodzinnych jest zbliżona do tej z ubiegłego roku. Teleporady stały się popularną formą wizyty, szczególnie w przypadku e-recept, e-skierowań i e-zwolnień lekarskich. Warto również pamiętać, że część pacjentów korzysta z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej oraz e-wizyt na stronie pacjent.gov.pl

- zauważa rzecznik rzeszowskiego NFZ.


ZOBACZ TAKŻE: "Warto się zaszczepić, bo jest nasz pancerz ochronny"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24