- Nikolka śmieje się, chce się bawić z rówieśnikami, chce żyć! - mówi ze łzami w oczach Barbara Bielawska, mama 5-letniej dziewczynki, która od prawie dwóch lat walczy z rakiem. Rodzice potrzebują pieniędzy na rehabilitację córeczki i kolejny zabieg.
Wprawdzie była konieczna operacja, ale nikt wtedy jeszcze nie martwił się o przyszłość i życie dziewczynki.
Najbardziej złośliwy guz
- Lekarze mówili, że nie ma się, czego bać - wspomina mama Nikoli. W szpitalu uspokajali ją nawet wtedy, gdy zgłaszała, że córeczka ma problemy z chodzeniem.
Ale kiedy w lutym tego roku Nikola, oglądając bajki, siadała coraz bliżej telewizora i przyznała się mamie, że widzi podwójnie, natychmiast skierowano dziecko na konsultacje do neurologa.
Diagnoza spadła na rodzinę, jak grom z jasnego nieba. Guz mózgu o najwyższym stopniu złośliwości. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Podróż do warszawskiej kliniki onkologii, operacja i krytyczna doba po zabiegu. Guz okazał się większy, niż podejrzewano.
Chemioterapie z powikłaniami
- Podczas operacji usunięto go tyle, ile się dało. Kiedy lekarz wyszedł z sali, rozłożył ręce. Kazał czekać - opowiada Bielawska. Mała Nikola przeżyła jednak najgorsze 24 godziny. A na święta wielkanocne stanęła na własnych nóżkach, samodzielnie skorzystała z ubikacji.
Od tamtej pory nadzieja przeplata się z rozpaczą. Nikola ma za sobą cztery chemioterapie z poważnymi powikłaniami. Oprócz typowych przy kuracji nudności i wymiotów, dziecko przeszło m. in. bardzo bolesne zapalenie ręki.
- Dlatego przyjmuje chemię przez tzw. browiak, centralne wejście do serduszka - tłumaczy pani Krystyna.
Wpłat na leczenie i rehabilitację Nikolki można dokonywać na konto Fundacji "Twoja Szansa" w Brzeźnicy: 23 8642 1139 2013 3902 8554 0001 Podkarpacki Bank Spółdzielczy Oddział Dębica. W tytule wpłaty należy wpisać: dla Nikoli Bielawskiej.
Liczy się każda złotówka
O browiak, czyli o rurkę w klatce piersiowej Nikolki, trzeba szczególnie dbać. Nie może się do niego dostać żadna bakteria. Opatrunki kosztują. Największy wydatek to jednak ciągłe podróże rodziców z Dębicy do Warszawy i z powrotem. Bielawscy ledwo wiążą koniec z końcem. Opiekę nad córeczką muszą godzić z pracą zawodową i troską o 14-letniego syna Konrada. Nie mają rodziców, najbliżsi krewni mieszkają w odległych miejscowościach.
W nóżce odnowił się nowotwór
Teraz Nikola przechodzi w stolicy 6-tygodniową radioterapię. Lekarze rokują, że onkologiczne leczenie raka mózgu potrwa co najmniej rok. Tymczasem w nóżce małej pacjentki odnowiła się torbiel. Na domiar złego dziewczynka ma niedowład całej lewej strony ciała.
- Czeka nas kolejny przeszczep kostny. Później długa i żmudna rehabilitacja - mówi pani Krystyna. - Możemy przegrać wiele bitew z rakiem, ale tę najważniejszą wojnę o życie Nikolki musimy wygrać!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?