Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lider IV ligi: Stal Nowa Dęba gra tylko za premie meczowe

Janusz Słupek
Do bramki Rzemieślnika dwukrotnie trafiał Jakub Uznański (z lewej strony), nowy nabytek Stali Nowa Dęba sprowadzony latem z OKS-u Mokrzyszów.
Do bramki Rzemieślnika dwukrotnie trafiał Jakub Uznański (z lewej strony), nowy nabytek Stali Nowa Dęba sprowadzony latem z OKS-u Mokrzyszów. Fot. Grzegorz Lipiec
Sporą niespodzianką od początku sezonu w IV lidze jest postawa beniaminka Stali Nowa Dęba. Podopieczni Mariusza Białka, jako jedyni nie zaznali jeszcze goryczy porażki.

Po wygranej w ostatniej kolejce z Rzemieślnikiem Pilzno 4-0 zostali samodzielnym liderem w tabeli.

- W zespole panuje świetna atmosfera i to jest chyba cała tajemnica naszych zwycięstw - podkreśla trener Mariusz Białek.

- U nas jest czas na żarty i zabawę, ale jak jest trening to chłopcy zasuwają aż miło. U mnie nie ma pewniaków. Zawodnicy o tym dobrze wiedzą. Jest rywalizacja o miejsce w składzie i są wyniki. Mamy młody zespół, oparty w większości na własnych wychowankach i to zdaje na razie egzamin. W klubie nie ma wielkich pieniędzy. To dopiero początek sezonu. Nikt nam nie stawia jakiegoś konkretnego celu, niw mówić już o awansie do III ligi. Zawodnicy grają tylko za premie meczowe, bo stypendiów tu nie ma. Wiadomo, że dla piłkarza najważniejsza jest kasa. Dlatego tak nam zależy, aby jak najczęściej wygrywać. Miasto pomaga, jak może w kwestii transportu czy sprzętu, jednak na więcej na razie nie możemy liczyć. Nasze sukcesy wszyscy tutaj przyjmują z niedowierzaniem, zatem najwyższa pora, aby w nas uwierzyli, że możemy na koniec sezonu zająć w lidze dobre miejsce - dodaje Białek.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Stal jedzie na razie na fali entuzjazmu, po wygraniu w cuglach klasy okręgowej w ubiegłym sezonie. Z drugiej strony jest to zespół poukładany w każdej formacji.

Niekwestionowanym autorytetem w zespole jest bramkarz Piotr Kunat, który mimo czterdziestki na karku dalej prezentuje dobrą formę. W środku pola rządzi i dzieli Łukasz Milanowski. Mimo jeszcze młodego wieku pomocnik Stali widzi wszystko na boisku i celnymi podaniami uruchamia szybkich skrzydłowych Pawła Nowaka i Jakuba Uznańskiego.

Ten ostatni przyszedł w lecie do Stali z Mokrzyszowa i od razu świetnie wkomponował się w zespół. Podobnie, jak doświadczony Stanisław Pastuła z Kolbuszowianki, który poustawiał grę w obronie.

- Cały czas tonuję nastroje w zespole, zdając sobie doskonale sprawę, że nie zawsze będzie tak różowo. Jeśli jednak zrewanżujemy się w najbliższą sobotę w Nisku Sokołowi za porażkę w sparingu, to chyba uwierzę, że nie będzie na nas w lidze mocnych - śmieje się szkoleniowiec z Nowej Dęby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24