Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów: Dawne potęgi kontra wschodzące gwiazdy

AIP24.pl
W środowych meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów wielcy obecnego futbolu zmierzą się z zespołami, które próbują odbudować pozycję w Europie.

W środowych meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów wielcy obecnego futbolu zmierzą się z zespołami, które próbują odbudować pozycję w Europie.

Gdyby mecz Dynama Kijów z Manchesterem City odbywał się pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku, faworyt byłby zupełnie inny. Wtedy to drużyna z Ukrainy walczyła o finały Ligi Mistrzów, potrafiła rozgromić w niej 4:0 Barcelonę i to na Camp Nou. „Obywatele” z kolei tułali się między Premier League a Pierwszą Dywizją, jak kiedyś nazywano The Championship. Futbol jednak zmienił się całkowicie i dziś to drużyna z Wielkiej Brytanii pojechała do Kijowa jako faworyt do awansu.

– To silny zespół, który ma bogatą historię, dlatego nie możemy lekceważyć rywala. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas duże wyzwanie, bo pierwszy mecz gramy na wyjeździe – mówi Joe Hart. – Dynamo w ostatnim czasie nie występowało w swojej lidze, więc trudno do końca przewidzieć, czy będą wypoczęci czy zmęczeni. My damy z siebie wszystko, by zapewnić sobie dobry wynik przed rewanżem – dodaje angielski bramkarz.

Drużyna z Kijowa ostatni oficjalny mecz rozegrała jeszcze w zeszłym roku, 9 grudnia z Maccabi Tel Awiw. Pokonała wówczas ekipę z Izraela 1:0 i zapewniła sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, wyprzedzając niespodziewanie FC Porto.

Jednak Dynamo w przerwie zimowej nie próżnowało. Rozegrało w tym czasie trzynaście spotkań towarzyskich. Na kluczową postać w trakcie przygotowań wyrósł Łukasz Teodorczyk. Polak wrócił do pełni zdrowia po kontuzji i w sparingach imponował formą. Był najskuteczniejszym graczem Dynama (pięć goli), a jego dobrą dyspozycje docenili także fani z Kijowa, którzy wybrali go najlepszym zawodnikiem stycznia.

Wiele wskazuje, że to właśnie Teodorczyk zagra od pierwszej minuty przeciwko City.

– Jeden gracz nie wygra meczu na tym etapie Ligi Mistrzów. Tylko całym zespołem możemy powalczyć z Manchesterem – mówi obecny trener Dynama Kijów Serhij Rebrow, który doskonale pamięta złote czasy, gdy klub z Kijowa z nim i Andriejm Szewczenką w składzie bił się z Bayernem Monachium o finał Champions League w 1999 roku.

– Oglądaliśmy wiele spotkań City i liczę, że ta analiza pomoże naszemu zespołowi. Zawodnicy są gotowi w 100 procentach i wierzę, że dołożą wszelkich starań na boisku, by sprawić niespodziankę – dodaje Rebrow.

Podobnie jak w meczu Dynamo z Manchesterem City, tak w spotkaniu PSV Eindhoven i Atletico Madryt zmierzą się dwa zespoły, które znajdują się na różnych biegunach europejskiego futbolu. Drużyna z Madrytu w przeciągu ostatnich kilku lat wdarła się do absolutnego topu Ligi Mistrzów (w 2014 roku dotarła do finału), natomiast ekipa z Eindhoven zniknęła z blasku reflektorów, przez chwilę nawet tułając się w Lidze Europy, gdzie mierzyła się m.in. z Legią Warszawa.

Dopiero w tym sezonie mistrzowie Holandii przypomnieli o sobie i awansowali do fazy pucharowej Champions League. Po niezwykle emocjonującej walce w grupie wyprzedzili na finiszu Manchester United.

Nową jakość do zespołu stopniowo, od 2013, roku wprowadza Philip Cocu, który niegdyś był jednym z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. To Cocu jako kapitan doprowadził PSV w 2005 roku do półfinału Ligi Mistrzów (przegranego minimalnie z AC Milan). O podobnym wyczynie w tym roku można tylko pomarzyć, ale holenderski szkoleniowiec jest pozytywnie nastawiony przed meczem z Atletico.

– W sobotę w lidze przeciwko Heraclesem Almelo (PSV wygrało 2:0) nasza gra w pierwszej połowie była po prostu koncertowa. Później już spokojnie kontrolowaliśmy mecz. Z taką samą intensywnością musimy zagrać w środę przeciwko Atletico. Drużyna z Madrytu gra znakomicie z kontrataku, więc nie możemy jej zostawiać zbyt wiele miejsca na rozwinięcie skrzydeł – mówi o rywalizacji z Hiszpanami Cocu.

W bojowym nastroju są również jego piłkarze. Na oficjalnym kanale PSV, środkowy obrońca Nicolas Isimat-Mirin zapowiadał przed kamerami, że: „zje Atletico tak, jak je zupę”. Nieco chłodniej do meczu podchodzi defensor gości Madryt, Diego Godin.

– PSV awansowało z bardzo trudnej grupy, więc nie można ich lekceważyć. Mają młodą drużynę i próbują narzucić swoją grę, wykorzystując szybkość swoich zawodników – mówi Urugwajczyk. – Dla nas mecz w Eindhoven będzie bardzo ważny. Chcemy zrobić w nim pierwszy krok do ćwierćfinału, a u nas, w Madrycie, przypieczętować awans i świętować go z kibicami – dodaje.

Jak najlepszy wynik w Lidze Mistrzów będzie chciał osiągnąć z Atletico Diego Simeone, dla którego może być to pożegnalny sezon w Madrycie. Angielskie media potwierdzają, że szkoleniowiec „Los Colchoneros” po tym sezonie opuści klub i przeniesie się do stolicy Anglii, gdzie poprowadzi Chelsea. Jednak na razie Argentyńczyk nie chce mówić o swojej przyszłości i koncentruje się na najbliższym meczu z PSV.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24