Liga Mistrzyń. Branik Maribor - Developres Rzeszów. Lepszy zagra w fazie grupowej

Pierwszy mecz 3 rundy kwalifikacji do najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w Europie już dziś na Słowenii. Rzeszowianki zagrają w Mariborze z Branikiem, stawka jest ogromna, bo lepszy w dwumeczu zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. - Każda dziewczyna wie, o co gra i z pewnością wszystkie zagrają najlepiej jak tylko potrafią - mówi trener Developresu Lorenzo Micelli. - Chcielibyśmy przywieźć z Mariboru zaliczkę, a w sobotę w Rzeszowie przypieczętować awans do Ligi Mistrzyń.

Rzeszowianki po ostatnim przegranym meczu ligowym z KSZO Ostrowiec Św. nie były zbyt rozmowne. Miały wiele pretensji do samych siebie. - To nie był nasz dzień, czasem się tak zdarza - mówi Micelli. - Trzeba teraz się skupić na meczu z Mariborem i nie myśleć o tamtym spotkaniu.

W Ostrowcu Świętokrzyskim Anna Kaczmar nie była w pełni sił, przyplątała się jej bowiem kontuzja.

- Nie wiemy jak długo Ania będzie dochodzić do siebie, może kilka dni, a może kilka tygodni. Możemy z niej korzystać, ale to nie jest sto procent tego co może nam dać - tłumaczy trener. Szansę gry od pierwszych piłek dostanie najpewniej Natalia Gajewska, która świetnie zaprezentowała się w pierwszym meczu przeciwko Hapoelowi Kfar Saba w poprzedniej rundzie kwalifikacji.

Tamte mecze Developres wygrał 3:0 i 3:1, ale nie można powiedzieć, że zespół z Izraela była dla naszych siatkarek bardzo łatwą przeprawą. Tym razem też nie ma co liczyć na taryfę ulgową. - Nie mogę powiedzieć, że któryś z tych zespołów jest lepszy czy gorszy. To dwie inne drużyny, grające różną siatkówkę. Ponieważ teraz gramy w wyższej rundzie rozgrywek to i rywal będzie z wyższej półki - tłumaczy Micelli.

Branik poprzednią rundę przeszedł bez strat. Pokonał dwa razy po 3:0 zespół z Bośnii i Harcegowiny Bimal-Jedincovo Brćko.
Na szczęście poza Anią Kaczmar dziewczyny są zdrowe i ani myślą oddać miejsca w fazie grupowej Ligi Mistrzyń swoim rywalkom. - Marzyłam, żeby zagrać w kwalifikacjach Ligi Mistrzyń i udało się, teraz chcemy pójść dalej - mówi Katarzyna Żabińska, środkowa naszego zespołu.

Rywal Developresu, Branik to największa legenda żeńskiej siatkówki w Słowenii. Zdobywał tytuły mistrza Jugosławii, a potem Słowenii. Ekipa z Bałkanów ma też ogromne doświadczenie, jeśli chodzi o udział w europejskich pucharach, choć w Lidze Mistrzyń ostatni raz grała w 2004 roku. Atutem zespołu może być zgranie.

- To są młode dziewczyny, ale większość z nich gra ze sobą od czterech, a nawet pięciu lat. Jeśli chodzi o umiejętności, to ich wartość jest podobna do naszej. Mają bardzo mocny atak, gra tam reprezentantka Słowenii, leworęczna Iza Mlakar. Oglądaliśmy ich mecze na wideo, znamy ich sposób grania, ale wszystko okaże się dopiero na boisku - wyjaśnił Micelli.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY
Maribor: Iza Mlakar, Sara Najdi, Anita Sobocan, Ana Vovk, Marina Kaucić, Ela Pintar, Roosa Kosekelo (libero). Trener Samo Miklavc.

Developres: Helić, Gajewska, Blagojević, Rousseaux, Hawryła, Ptak, Sawicka (libero). Trener Lorenzo Micelli.

Najlepsze w drużynach (w 2 rundzie kwalifikacji): Mlakar - 33 pkt (43 % w ataku) - Rousseaux - 41 pkt (56 %).

Początek meczu godz. 20. Relacja na żywo POLSAT SPORT.

Sędziowie: Segiej Hulka (Ukraina), Loic Queste (Francja).

POZOSTAŁE MECZE: Minchanka Mińsk (Białoruś) - VakifBank Stambuł (Turcja), Martiza Plovdiv (Bułgaria) - Yenisei Krasnojarsk (Rosja), Slledrecht Sport (Holandia) - Imoco Volley Cenegliano (Włochy).

Rewanże11 listopada.

TOP SPORTOWY 24 - Hity internetu