Ekipa z Rzeszowa wyjdzie do meczu (początek godz. 18) opromieniona wygraną na wyjeździe z Chemikiem Police. Już dawno nikt tak nie upokorzył mistrza Polski i to na jego terenie. Największe gwiazdy z Polic Katarzyna Zaroślilńska i Stefana Veljković zostały przygaszone przez świetne rzeszowianki. Anna Kaczmar zagrała prawdziwy koncert rozrzucając blok rywalek po całym boisku. Pozostawiła w głębokim cieniu swoją rywalkę zza siatki Izabelę Bełcik, która do niedawna była rozgrywającą nr 1 w Polsce.
- Nie ma nic lepszego niż wygrana na wyjeździe z zespołem, który dotychczas był niepokonany - mówiła Kaczmar po meczu. - Zagrałyśmy tak jak trenerzy tego chcieli, tak jak to sobie założyłyśmy w przedmeczowych rozmowach - dodaje Jelena Blagojević, kapitan rzeszowskiej drużyny. - Chemik jest świetnym zespołem, ale to my tym razem byłyśmy lepsze, bo rewelacyjnie serwowałyśmy, bo była współpraca blok/obrona, bo w każdym elemencie byłyśmy mocne. Teraz jednak trzeba zejść na ziemię i najlepiej jak to możliwe przygotować się do meczu z Miluzą. To równie dobry zespół jak Chemik, mistrz Francji. One przyjadą po zwycięstwo.
Rzeszowianki maja już za sobą pierwsze występy w europejskich pucharach, bo w eliminacjach do Ligi Mistrzyń pokonały kolejno izraelski Hapoel Kfar Saba oraz słoweński Branik Maribor, ale to były tylko eliminacje, faza grupowa to zupełnie inna para kaloszy. Sporo o tym wie obecny trener Developresu Lorenzo Micelli.
- Dziesięć ostatnich lat w moim życiu spędziłem grając w rozgrywkach Ligi Mistrzów - mówi włoski szkoleniowiec, który przed kilkoma laty wraz z drużyną Volley Bergamo wygrał Ligę Mistrzyń dwa razy z rzędu. Potem jako trener tureckiego Eczacibasi Stambuł zagrał w Final Four najbardziej elitarnych rozgrywek w Europie.
- Liga Mistrzyń to zupełnie coś innego niż rozgrywki w lidze polskiej - mówi Micelli. - W Polsce jest cztery, pięć mocnych klubów, tam wszyscy są bardzo mocni. Osiągnięcie dobrego wyniku jednocześnie w rozgrywkach Ligi Mistrzyń i w LSK jest bardzo trudne. Na to by grać na wysokim poziomie w obu tych rozgrywkach mogą pozwolić sobie tylko najlepsi. Naszym priorytetem jest medal mistrzostw Polski i wysokie miejsce w Pucharze Polski. Liga Mistrzyń to tylko dodatek, nagroda za wyniki, ma też ona sprawić, że będziemy jeszcze lepiej grać w kraju.
Francuski będą pierwszym rywalem Developresu. Zespół prowadzi Magali Magail, która jest jednocześnie od 2014 roku trenerem reprezentacji Francji. Liderką i kapitanem drużyny jest z kolei serbska przyjmująca Bojana Marković. To ona obok Amerykanki Britt Herbots stanowi o sile miluzanek. Po 10 kolejkach francuskiej ligi PRO A kobiet ASPTT z 20 punktami zajmuje trzecie miejsce ustępując m.in. RC Cannes, który gościł podczas ostatniego turnieju o Puchar Firmy Developres.
Podobny poziom do Francuzek prezentować może Volei Alba Blaj z Rumuni, który Developres podejmie 11 stycznia. Na koniec pierwszej serii gier rzeszowianki pojadą (25 stycznia) do Zurychu na mecz z tamtejszym Volero. Ten ostatni to faworyt grupy A. Mistrz Szwajcarii ma bardzo międzynarodowy skład. O jego sile stanowi m.in. rozgrywająca reprezentacji Serbii Ana Antonijević, szwajcarska atakująca Laura Unternahrer, Mira Todorova z Bułgarii oraz słynna Kubanka Rosir Diaz Calderon, specjalistka od wysokich piłek.
Terminarz grupy A
1. kolejka - 13 grudnia (rewanże 7 lutego): Developres Rzeszów - ASPTT Miluza (godz. 18), Volei Alba Blaj - Volero Zurich (godz. 18);
2. kolejka **- 11 stycznia (rewanże 21-22 lutego):** Volero - Miluza, Developres - Volei Alba;
3. kolejka [/b[b]]- 24-25 stycznia (rewanże 27 lutego): Volero - Developres, Miluza - Volei Alba.
Skład pozostałych grup
Grupa B: Agel Prościejów, Fenerbahce Stambuł, Imoco Conegliano, Igor Gorgonzona Novara;
Grupa C: Vizura Ruma, Chemik Police, Maritza Płowdiw, Dinamo Kazań;
Grupa D: Grot Budowlani Łódź, Dinamo Moskwa, Vakifbank Stambuł, Galatasaray Stambuł.
Do play-off awansuje: Czwórka zwycięzców grup oraz dwa zespoły z drugich miejsc z najlepszym bilansem punktów. W final-four zagrają: Trzej zwycięzcy w play-off oraz gospodarz turnieju
Mieczysław Golba, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej: Sąd nie dał wiary Kazimierzowi Greniowi.
c530023b-67a1-d0d7-153d-d3dcdd2f44e8,8a6daa6a-abe3-f048-0189-adbd9fe9d775
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?