Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Shooto debiutuje w Rzeszowie

Łukasz Pado
Hubert Lech (z lewej) dwukrotnie wygrywał Ligę Shooto teraz występuje na zawodowych galach MMA.
Hubert Lech (z lewej) dwukrotnie wygrywał Ligę Shooto teraz występuje na zawodowych galach MMA. Krzysztof Łokaj
Jak zaczynają najwięksi wojownicy MMA? - Od ligi Shooto - mówi Krzysztof Bańkowski, trener Spartakusa Rzeszów i organizator pierwszej tego typu imprezy w Rzeszowie, która odbędzie się 11 września na hali ROSiR.

- Wiadomo, w MMA walczą również przedstawiciele innych sztuk walk, ale prawdziwym przedsionkiem jest właśnie shooto - tłumaczy pan Krzysztof.

Turniejów Ligi Shooto w Polsce odbywa się dwa w roku, walczą w nich przedstawiciele różnych stylów: Jiu-Jitsu, zapaśnicy, czy uprawiający nowa dyscyplinę grappling.

- Shooto to odrębny styl, przypominający MMA - tłumaczy Bańkowski. - Pojedynek zaczyna się na stojąco, zawodnicy mogą zadawać ciosy, kopnięcia, mogą też powalić rywala na matę. Gdy już będą w parterze zasady nieco się zmieniają, wtedy zaczyna się grappling.

Znaczącą różnicą dzielącą MMA od shooto jest to, że w parterze zawodnicy nie mogą zadawać ciosów. Dozwolone są dźwignie, podduszanie, ale nie ma uderzeń. Walka kończy się poddaniem jednego z zawodników lub pojedynek może przerwać sędzia. W shooto obowiązkowe są też ochraniacze - na głowę, golenie i krocze.

- To zawody amatorskie, walczą w nich nieraz bardzo młodzi zawodnicy, nie można ryzykować utraty ich zdrowia - mówi Bańkowski, który przygodę ze sportami walki rozpoczynał w Stali Rzeszów jako zapaśnik.
11 września liga Shooto po raz pierwszy zagości w Rzeszowie.

- Kluby mają czas do 4 września na wysłanie zgłoszeń - mówi pan Krzysztof. - Szacuję, że zjawi się około 100 zawodników. Mamy już chętnych z Warszawy, Krakowa, Łodzi. Są również kluby z Podkarpacia oprócz Spartakusa przyjazd zapowiedziały ekipy z Przemyśla, Mielca i Stalowej Woli. To są zawodnicy Jiu-Jitsu, czyli pokrewnej dyscypliny, ale chcą się sprawdzić w shooto.

Najlepsi zawodnicy rzeszowskich zawodów dostaną szansę udziału w zawodowej gali MMA, która odbędzie się również w stolicy Podkarpacia w październiku.

- To będzie bardzo podobna gala jak ta, którą organizowaliśmy w maju, z tym, że zawodnicy będą jeszcze lepsi - zapewnia Bańkowski. - W lipcu byliśmy na Ukrainie, tam walczą w M1, to taki odpowiednik naszego MMA, przyjadą do Rzeszowa, bo chcą sprawdzić się z naszymi zawodnikami.

Walką wieczoru październikowej gali będzie pojedynek Ireneusza Cholewy w obronie pasa challenger. Być może szansę dostanie któryś z zawodników Spartakusa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24