To może będzie ostatni mecz w tym sezonie w LSK. Będzie, jeśli Developres go wygra. W przeciwnym razie trzeba będzie znów jechać do Polic.
- Wszyscy mają takie życzenie, ja, sztab trenerski i zawodniczki, żeby zakończyć tę rywalizację w czwartek, żeby już nie jeździć do tych Polic – mówi Marek Pieniążek, dyrektor KS Developres.
Ostatni mecz w Policach potwierdził, jak siatkówka żeńska jest nieobliczalna. Chemik wygrał dwa sety, w pierwszym odrabiając siedmiopunktową stratę, a w drugim przegrywając 17:19. Wydawało się, że policzankom udało się złamać „Rysice”, ale te w kolejnych odsłonach wstały z kolan. Popis gry w ataku dała Katarzyna Zaroślińska-Król, w bloku szalała Kamila Witkowska (9 punktowych), a namiastkę tego, co było w poprzednim sezonie, pokazała Helene Rousseaux, zmieniając Michaelę Mlejnkovą.
- W Rzeszowie zarówno z Chemikiem, jak i w półfinale z ŁKS-em było podobnie, ale za każdym razem przegrywałyśmy tie-break. Teraz powiedziałyśmy sobie, że czas to zmienić - mówi Maja Tokarska, środkowa Developresu. - Musimy podejść do meczu rozluźnione, to sztuka, by tak zrobić, ale to nam pomoże.
- Ta cała rywalizacja z Chemikiem jest jak rollercoaster. Tym razem kolejka dowiozła nas szczęśliwie do końca i oby tak było też w Rzeszowie – tłumaczy Pieniążek.
Wygrana nad Chemikiem i zajęcie 3. miejsca, które daje też możliwość gry w eliminacjach Ligi Mistrzów, byłby wspaniałym podziękowaniem dla rzeszowskich kibiców. Żaden inny klub w LSK nie mógł pochwalić się tak dużą publicznością w meczach u siebie (średnio ponad 2,5 tysiąca widzów na mecz, rekord 4057 widzów w meczu z ŁKS-em). Fani Developresu byli też na każdym wyjeździe. W poniedziałkowym meczu w Policach „Rysice” dopingowała ponad 30-osobowa grupa. Kilkunastu pojechało busem, a pozostali to pracownicy jednego ze sponsorów klubu ElTechma, którzy w tym czasie byli na wyjeździe firmowym nad morzem.
– W hali było pewnie z 800 osób, ale słychać było tylko naszych – dodał z uśmiechem Pieniążek.
Chemik jednak tanio skóry nie sprzeda. - Zabrakło nam bardzo niewiele, by wygrać u siebie, zwłaszcza w czwartym secie - mówi Iga Chojnacka, środkowa Chemika. - W play-off ciężko mówić o siatkówce, tutaj górę bierze głowa i stres. Nie wyobrażam sobie jednak, żebyśmy nie wróciły do Polic na piąty mecz.
Wynik meczu nr 3: Chemik Police - Developres Rzeszów 2:3
Sety: 25:22, 25:23. 21:25, 23:25, 8:15
W play-off (do 3 wygr.): 2:1 dla Developresu
Chemik: Mirković 1, M. Łukasik 14, Ogbogu 15, Chojnacka 7, Grajber 7, Mędrzyk 5, Krzos (libero) oraz Gamma 12, Pleśnierowicz 4, Busa 7, Bednarek 1. Trener Marcello Abbondanza.
Developres: Barakova 2, Zaroślińska-Król 27, Witkowska 17 (9 bloków), Tokarska 10, Mlejnkova 1, Blagojević 16, Sawicka (libero) oraz Medyńska (libero), Rousseaux 14, Rabka, Hatala. Trener Bartłomiej Dąbrowski.
Sędziowali: Słowik i Wolski, Widzów 900 (ok 30 z Rzeszowa); MVP Petya Barakova.
ŁKS Łódź mistrzem Polski
Finałowa rywalizacja dobiegła końca. ŁKS Commercecon Łódź trzeci raz ograł 3:2 (25:10, 16:25, 25:22, 23:25, 15:9) Grot Budowlanych i mógł cieszyć się z powrotu na tron polskiej siatkówki kobiecej po 36 latach, kiedy to po raz pierwszy sięgnęły po złoto MP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"