W rundzie zasadniczej Budowlani również wygrali w Policach, ale było to po bardzo zaciętym meczu 3:2. Inna rzecz, że nie grała wtedy wspomniana Brakocević.
Serbka w trzech setach zdobyła 20 punktów, atakując z 43% skutecznością, zaserwowała w tym dwa asy i zaliczyła 6 punktowych bloków. Z kolei u gospodyń kompletnie zawiodła kreowana na liderkę Martyna Łukasik, w ofensywie zawodziła nawet niesamowita CHiaka Ogbogu.
W pierwszym secie Chemik prowadził 13:10, ale tylko do czasu, gdy na zagrywce pojawiła się Anna Bączyńska, po jej serii było 13:17. W drugiej partii tylko pierwsze piłki należały do zespołu z Polic, potem łodzianki weszły na obroty i zdobywają punkty seriami, zdeklasowały przeciwnika. Jeszcze większa demolka miała miejsce w trzeciej odsłonie. Choć statystyki wskazują, że gospodynie doskonale przyjmowały, nie przełożyło się to na zdobyte punkty. Na 34 piłki w ataku Chemiczki skończyły tylko 10.
Za tydzień rewanż w Łodzi i mistrz Polski pojedzie tam z nożem na gardle.
Tymczasem w niedzielę rozpocznie się rywalizacja w drugiej parze. Developres Rzeszów podejmie ŁKS Commercecon Łódź. Początek spotkania o godzinie 14.45. Faworytem wydają się być rzeszowianki, które w tym sezonie mają sposób na rywala, bo mierząc się z nim trzykrotnie, za każdym razem schodziły z boiska zwycięskie. Jak jednak pokazał mecz w Policach, faworyt nie zawsze wygrywa. W przeciwieństwie do Chemika Developres będzie miał za sobą rzeszę wspaniałych rzeszowskich kibiców siatkówki. Klub z Podkarpacia szykuje się na rekord frekwencji. Po raz pierwszy w tym sezonie otworzone będą wszystkie trybuny, a to oznacza, że mecz mogło będzie oglądać nawet ponad 4300 widzów. Taka publikę na Podpromiu dotychczas mogła zgromadzić tylko Asseco Resovia. Siatkarkom jednak życzymy nie tylko pełnych trybun, ale też zwycięstwa.
W piątek i sobotę rozstrzygnęła się rywalizacja w walce o 7. i 11. miejsce.
Na 7. miejscu obecny sezon kończy MKS Kalisz, który w decydującym meczu nr 3 pokonała w Radomiu Radomkę 3:0 (25:15, 25:23, 25:20).
Z kolei wielki kamień spadł z serca siatkarkom Volley Wrocław, które już nie muszą się martwić o utrzymanie, po tym jak w decydującym meczu pokonały u siebie KSZO Ostrowiec Św. 3:2 (12:25, 16:25, 25:17, 25:23, 15:6). Tydzień wcześniej wrocławianki prowadziły w Ostrowcu 2:0 i do pełni szczęścia brakowało im jednego seta. Losy meczu odwróciły się i KSZO wygrało 3:2. Tym razem było na odwrót, to drużyna trenera Franriska Boćkaya prowadziła 2:0, ale zeszła z boiska pokonana.
Chemik Police – Grot Budowlani Łódź 0:3
Sety: 20:25, 16:25, 14:25
Chemik: Mirković 3, Łukasik 7, Ogbogu 10, Chojnacka 2, Busa 7, Grajber 6, Krzos (libero) oraz Bednarek, Pleśnierowicz, Gamma 2, Mędrzyk 5. Trener Marcello Abbondanza.
Budowlani: Stoltenborg 1, Brakocević-Canzian 20, Śmieszek 5, Pencova 6, Twardowska 9, Bączyńska 9, Stenzel (libero) oraz Urban. Trener Błażej Krzyształowicz.
NOWINY Katarzyna Zaroślińska - Król Developres Rzeszów STADION
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"