Liga Siatkówki Kobiet. Rzeszów żyje meczem Developresu SkyRes Rzeszów z ŁKS-em Łódź

- Mamy zgodę Urzędu Miasta na otwarcie całej hali, czyli na wejście ponad 4 300 osób. Robimy wszystko, aby całe Podpromie zapełnić - mówi Marek Pieniążek, dyrektor zarządzający rzeszowskiego klubu.

Wszystko wskazuje na to, że tak będzie. Promocja meczu jest bardzo profesjonalna. Informacje wyświetlane są na ledowych ekranach, reklamy „lecą” w autobusach MPK, w mieście rozwieszonych jest sporo plakatów. Są efekty.

- Sprzedaż internetowa biletów jest imponująca. Sprzedaliśmy dwa razy więcej wejściówek niż przed zwykłym meczem. Cieszą nas też duże zamówienia na bilety od rzeszowskich firm dla pracowników. Jedna z firm zamówiła 700 biletów. To dodatkowo nas podbudowuje, ponieważ pokazuje, że rzeszowianie chcą przyjść, oglądać i dopingować Developres, chcą oglądać siatkówkę na najwyższym poziomie - kontynuuje dyrektor Pieniążek.

Klub zachęca do przyjścia do hali w mediach społecznościowych. Znaleźć tam można m.in. ciekawy filmik, w którym zawodniczki zapraszają na mecz. Dziś „wjedzie” tam też film, w którym na mecz zapraszają przypadkowo napotkani na ulicy rzeszowianie.

Aby ułatwić kibicom zakup biletów, od czwartku uruchomione zostaną kasy biletowe. W czwartek i piątek otwarte będą w godzinach 15.30-18.30, w sobotę 12-16, a w niedzielę od 12. Warto wiedzieć, że klub na niedzielny mecz obniżył ceny biletów. Na górne trybuny kosztują tylko 5 złotych, a na dolne 10 zł.

Dzieci do 13 lat obowiązują bilety bezpłatne, po ich odbiorze wchodzą na halę. Ma to związek z tym, że każde miejsce ma swój numer w systemie biletowym. Developres na ten wyjątkowo atrakcyjny pojedynek uruchomi dwa razy więcej kas i osobne stanowisko do wymiany voucherów, ale zachęca kibiców, żeby nie przychodzili do hali w ostatniej chwili, bo mogą być kolejki i spóźnią się na pierwsze piłki meczu.

- Ten mecz ma wiele podtekstów i smaczków. W tamtym roku, w półfinach, także zmierzyły się Chemik Police z Budowlanymi Łódź i Developres z ŁKS-em. W tamtym roku półfinał nam nie wyszedł, przegraliśmy z ŁKS-em, teraz mamy okazję do rewanżu i awansu do wielkiego finału. Na to wszyscy liczymy - nie ukrywa Marek Pieniążek.

- Uważam, że nasz zespół jak najbardziej na stać na finał, aczkolwiek jest to sport, trochę trudniejszy niż piłka nożna, bo w piłce, kto strzeli więcej bramek, ten wygrywa, a w siatkówce jest trochę więcej zmiennych.

Zawodniczek nie trzeba dodatkowo mobilizować. Przygotowania odbywają się na Podpromiu. Ze względu na godzinę rozpoczęcia meczu, czyli 14.45, zmieniony został mikrocykl treningów. Zwykle rozpoczynały się one w godzinach 17-18, natomiast teraz, aby organizm siatkarek przyzwyczaił się do najbardziej intesywnego wysiłku, w okolicach godziny 15, dlatego właśnie o tej porze odbywają się najbardziej intensywne zajęcia.

- Plan treningowy przed półfinałami jest dosyć mocny, dziewczęta raniutko mają siłownię. Podczas drugiego spotkania wideo przeprowadzane są analizy, czyli jest to część teoretyczna, a o 14-15 nasze panie rozpoczynają trening techniczny w hali - informuje dyrektor.

Wszystkie 15 siatkarek, z normalnie już trenującą i gotową do gry Helene Rousseaux, jest zdrowych i rywalizuje o miejsce w zespole, bo do meczu można podać tylko „14”. Decyzja należy do trenera.

To bardzo ważny dla Developresu i Rzeszowa mecz i półfinał. Trzeba go wygrać. Przyjdźcie na Podpromie!

ZOBACZ TAKŻE - Katarzyna Zaroślińska - Król [STADION]