Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limblach Zaczernie awansował do III ligi!!!

Łukasz Pado
Łukasz Pado
To już pewne. Limblach Zaczernie zapewnił sobie awans do III ligi. To historyczne dla tego klubu wydarzenie piłkarze przypieczętowali wygrywając u siebie z Żurawianką Żurawica 4-0.

Zaczerniu do zapewnienia sobie awansu potrzebne było zwycięstwo z Żurawianką. Dzięki niemu Limblach nie musiał już oglądać się za siebie. Przygotowano szampany i poczęstunek, wszyscy wiedzieli, że będzie święto.

- Nie wyobrażam sobie żebyśmy dziś nie wygrali - mówi Robert Krakowski, prezes Zaczernia. - Ja jadę na wczasy i ostatniego meczu już nie obejrzę, a nie wyobrażałem sobie nie widzieć awansu moich piłkarzy.

Niestety piłkarze chyba bardziej myśleli o świętowaniu niż o graniu. Choć wynik świadczy o zdecydowanym zwycięstwie, to gra w poprzednich meczach wyglądała zdecydowanie lepiej. Na szczęście dla nich goście byli jeszcze słabsi i widać było jakby nie bardzo mieli chcieli odbierać radość miejscowym.

Już pierwsza akcja meczu dała gospodarzom rzut karny. Obrona Żurawianki zaspała i w sytuacji sam na sam znalazł się Krzysztof Blim. Piotr Cisek odbił jego strzał, ale piłkę przejął Paweł Adamczyk, próbował strzelać, ale przeszkadzał mu w tym Krystian Biały, sędzia uznał to przeszkadzanie za niezgodne z przepisami i wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Blim i było 1-0. Przez pierwsze pół godziny goście sporadycznie opuszczali swoją połowę, a bramkarz Zaczernia Piotr Kukulski był niemal bezrobotny. Pierwszy strzał Żurawianka oddała w 15. minucie, gdy rzut wolny wykonywał Rajmund Gorczyca i tak naprawdę trudno nazwać to strzałem, bo było to bardziej podanie do bramkarza. Dużo więcej pracy miał Cisek, ale ze skutecznością gospodarzy w tym okresie gry było wyraźnie na bakier. Weres pudłował z dystansu, a strzały Blima wyłapywał Cisek.

W końcówce pierwszej połowy gościom udało się zagrozić bramce rywala. Jakub Sowa jednak spudłował.
W drugiej połowie tempo meczu nie było również zawrotne. Zaczernie nie kwapiło się do ataków, a goście nie mieli pomysłu na ich skuteczne przeprowadzenie. Ostatni kwadrans był bardzo owocny dla gospodarzy. Na 2-0 podwyższył Adamczyk, po zagraniu Adama Bukały, to podcięło już całkiem skrzydła gościom, którzy patrzyli tylko kiedy mecz się skończy. Z szatni wynoszono już szampany i szykowano się na fetę. W końcówce dodatkowo miejscowi sobie postrzelali podwyższając wynik.

Po końcowym gwizdku szampany wystrzeliły, a strażacy włączyli syrenę. - Bójcie się chamy do III ligi wkraczamy - słychać było na trybunach.

LIMBLACH ZACZERNIE - ŻURAWIANKA 4-0 (1-0)

1-0 Blim (2-karny),2-0 Adamczyk (77), 3-0 Blim (90), 4-0 Bukała (90).

LIMBLACH: Kukulski - Dynia, Polak, Róg, Blim, Ciuła (55. Bukała), Pilecki (65. Brzychczy), Szyszka, Brogowski, Weres (84. Smężeń), Adamczyk (81. Ziobro).

ŻURAWIANKA: Cisek (88. Pstrąg) - M. Bąk, Mach, Gorczyca, Biały, Gerda, Klepacki, Pilawa (66. Gierczak), Tyrawski, Grad (29. Gałuszka), Sowa (75. Kordasz).

SĘDZIOWALI: Piotr Chudy oraz Piotr Mazur i Gabriel Czapla (Dębica). ŻÓŁTE KARTKI: Ciuła - Biały. WIDZÓW 350.

Wypowiedzi trenerów i piłkarzy w poniedziałkowym "Stadionie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24