Limblach Zaczernie lepszy od JKS-u Jarosław

Gospodarze nie mogli sobie wybaczyć porażki w Dębicy z Igloopolem i od pierwszych minut rzucili się na rywali. Po golu na prowadzenie Tomasza Juchy impet wcale nie opadł.

Stuprocentowe szanse mieli Adam Bukała, Jucha, Tomasz Brzychczy i Paweł Adamczyk, ale jak w transie bronił Marcin Goryl, który zastąpił w tym meczu Dariusza Stecurę, który dzień wcześniej brał ślub.

Goście akcji mieli jak na lekarstwo, ale jedna niewinna się powiodła. Marek Soczek wyrzucił piłkę z autu w pole bramkowe gospodarzy, Brzychczy zmienił głową jej kierunek lotu kompletnie myląc Piotr Kukulskiego.

Grający w dziesiątkę od 38. minuty goście po przerwie powoli opadali z sił. Szybcy napastnicy Zaczernia nie mieli dla nich litości, a Goryl nie był już taki pewny w bramce.

Bukała dwukrotnie świetnie ustawił się i tylko dobijał piłkę do siatki JKS-u. W końcówce miejscowi mogli jeszcze podwyższyć, ale znów brakowało precyzji.

LIMBLACH ZACZERNIE - JKS 1909 JAROSŁAW 4-1 (1-1)

1-0 Jucha (2), 1-1 Brzychczy (44-samobójcza, po wyrzucie z autu Soczka), 2-1 Adamczyk (50, z bliskiej odległości po zagraniu Pileckiego), 3-1 Jucha (56. wrzutka Weresa), 4-1 Adamczyk (77, z bliska po podaniu Bukały).

LIMBLACH: Kukulski - Brogowski, Dynia, Cach, Baran - Weres, Brzychczy, Pilecki (76. Dycha), Bukała (85. Kwoka) - K. Nowak (27. Adamczyk), Jucha (81. Chorzępa).
JKS: Goryl - Götz (60. Bartnik), Jurczak (64. Litwin), Perczyk, Noga (46. Mazurkiewicz) - Soczek, Żelazny (76. Sobczak), Zajchowski, Syty - Hołub, Mikłasz.
SĘDZIOWALI: Piotr Ekiert oraz Leszek Śnieżek i Rafał Zaremba (Krosno). ŻÓŁTE KARTKI Weres, Jucha - Götz, Zajchowski, Mikłasz, Żelazny; CZERWONA Mikłasz (38., druga żółta), WIDZÓW 500.