Limblach Zaczernie zwyciężył Pogoń Leżajsk

Zawodnik Limblachu mógł z piłką zrobić wszystko, ale nie popisał się i strzelił nad poprzeczką.
Minęły zaledwie dwie minuty, i obejrzeliśmy jedyne, jak się później okazało, trefienie w meczu.

Na prawej stronie boiska dobrze zachował się Marcin Smężeń. Posłał piłkę w pole karne. Wszyscy obrońcy Pogoni minęli się z futbolówką, która znalazła się pod nogami nadbiegającego Pawła Adamczyka.

Zawodnik gospodarzy chyba nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, ponieważ uderzył nieczysto. Robert Karosz sparował piłkę na słupek, ale tak odbiła się w ten sposób, że wpadła do tuż za linią bramkową.

Sędzia wskazał na środek boiska. W pierwszej połowie meczu zasługuje na uwagę jeszcze tylko strzał Damiana Polaka z rzutu wolnego, który był minimalnie niecelny.

W szatni przyjezdni usłyszeli chyba od swojego trenera Marka Koguta kilka gorzkich słów, bo od początku drugiej połowy grali zadecydowanie lepiej. Wystarczyło zagrać z większym animuszem i miejscowi coraz częściej się gubili. Wyśmienitą okazję na gola dającego remis zmarnował w 48 min.

Damian Kowalczyk. Przyjezdni starali się strzelić gola na 1-1 grając ambitnie do ostatniej minuty. Wynik nie uległ jednak zmianie.

LIMBLACH ZACZERNIE - POGOŃ LEŻAJSK
1-0 Adamczyk (24, asysta: Smężeń).

LIMBLACH: Kukulski - Róg, Dynia, Polak, Brogowski (80 Baran) - Ciuła (51. Szyszka), Smężeń (65. Brzychczy), Blim - Jędryas (51. Bukała), Adamczyk, Jucha.

POGOŃ: Karosz - Myćka, Padiasek, Rogala, Ostrowski (46. Sroka) - Kowalczyk, Bucior (63. Sarzyński), Halejcio - Misiak (46. Staroń), Klimek (85. Pietrycha).

SĘDZIOWALI Leszek Kogut oraz Grzegorz Piestrak i Tomasz Kramarz (Jarosław). ŻÓŁTE KARTKI: Smężeń - Padiasek, Halejcio. WIDZÓW: 300.

Noty oraz wypowiedzi w poniedziałkowych Nowinach