Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lodowy zator zagraża os. Żabnik w Zagórzu [ZDJĘCIA]

Wojciech Tatara
Zator na Osławie w Zagórzu z dnia na dzień jest coraz większy. Kra nie może płynąć dalej, ponieważ zamarzł San.
Zator na Osławie w Zagórzu z dnia na dzień jest coraz większy. Kra nie może płynąć dalej, ponieważ zamarzł San. Bartosz Frydrych
Napierająca kra przy nagłym ociepleniu może doprowadzić do podtopienia gospodarstw na osiedlu Żabnik oraz zakładu mięsnego w Zagórzu. Hydrolodzy twierdzą, że zator musi spłynąć sam.

Zator na rzece Osławie w Zagórzu z dnia na dzień robi się coraz dłuższy. W środę miał ponad 2 kilometry, w czwartek zwiększył się do około 3,2 km.

- Sytuacja jest stabilna, ale na pewno nie jest rozwiązana. Burmistrz zwrócił się w tej sprawie do wojewody. Cały czas dopływa „kasza” kry z wodą, która nocą zamarza. Jeżeli temperatura będzie podnosić się powoli, natura sobie poradzi. Gorzej, gdy nastąpi nagłe ocieplenie - mówi Łukasz Woźniczak, sekretarz miasta i gminy Zagórz.

Sytuację monitorują pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. W ostatnich dniach na miejscu pracowała koparka, która wydobywała krę o grubości 30-40 cm, udrażniając spływ wody.

- Osława to górska rzeka o skalistym dnie z progami. Nie ma możliwości jej pogłębienia. Osława wpływa do Sanu, który też jest zamarznięty, co powoduje duże komplikacje. Woda płynie pod lodem, a koparką wykopaliśmy bruzdę, która ma poprawić jej spływ. Spuszczenie wody z zapory w Solinie też nic nie da. Natura musi sama poradzić sobie z tym zjawiskiem. Cały czas apelujemy do gmin, aby zwracały uwagę, gdzie wydają pozwolenia na budowę. Wały nie są receptą na wszystko, szczególnie w przypadku górskich rzek, a za takie można uznać Osławę i San. Nadmierne zbliżenie się do rzeki może spowodować spore kłopoty, bo powodzi czy kry nie da się tak po prostu zatrzymać - mówi Konrad Myślik z RZGW.

Wśród mieszkańców Zagórza padały propozycje, aby saperzy wysadzili krę, lecz takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę.

- Nawet gdyby wysadzić tę na Osławie, ona dalej się zablokuje, bo San jest zamarznięty. Trzeba by więc wysadzić kilkadziesiąt kilometrów kry na Sanie, a to niemożliwe. Na miejscu był dowódca 3. Batalionu Wojsk Inżynieryjnych w Nisku, rekonesans robią też nasze służby - mówi Piotr Skworzec, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w urzędzie wojewódzkim.

W piątek w tej sprawie ma się odbyć spotkanie u wojewody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24