Ludowa prognoza pogody: rok będzie suchy, czeka nas fala upałów

Metoda św. Łucji polega na obserwacji pogody od 13 grudnia, gdy przypada święto św. Łucji, przez kolejne dwanaście dni, czyli do 24 grudnia, Wigilii. Każdy dzień to kolejny miesiąc nowego roku. 13 grudnia to styczeń, 14 grudnia to luty itd.

Z ludową prognozą ludzie planowali urlopy

Sposób ten z powodzeniem przez wiele lat stosował nieżyjący już Adam Serdeczny z podjarosławskiego Morawska. Opracował własny system obserwacji. Każdy dzień - od 13 do 24 grudnia - dzielił na trzy części. Dzięki temu miał prognozę na trzy dekady każdego miesiąca. W ciągu dnia pogoda potrafiła diametralnie się zmieniać. Badania prowadził przez wiele lat, wyniki udostępniał znajomym. Miał renomę.

- Moje prognozy sprawdzały się prawie w stu procentach. Z czasem ludzie dzwonili na początku roku i pytali mnie, na kiedy najlepiej zaplanować urlop - mówił Nowinom pan Adam. Kilka lat temu byliśmy pierwszą gazetą, która napisała o jego metodzie badań. Dzięki temu znalazł on wielu naśladowców. Część z nich do teraz przesyła nam wyniki obserwacji.

Pan Adam twierdził, że wraz ze zmianą klimatu coraz trudniej dokładnie prognozować pogodę. Powodem są występujące obecnie częściej niż przed latami anomalie pogodowe.

Badane są opady, przejrzystość nieba, siła wiatru, temperatura. Oczywiście, wyniki muszą być odpowiednio interpretowane. Trudno spodziewać się, aby w połowie grudnia, gdy prognozujemy pogodę na lato, temperatura sięgała 30 stopni. Jeżeli jednak jest ponad 7 stopni, można mówić o spodziewanych latem upałach.

Prognoza z kilku miejsc Podkarpacia

W tym roku wyniki badań otrzymywaliśmy tradycyjną pocztą lub e-mailem z Krzywczy, Hnatkowic w gm. Orły, Żuklina w gm. Kańczuga i samej Kańczugi, Lisich Jam w pow. lubaczowskim, Stalowej Woli, Krasnego koło Rzeszowa, Ustrzyk Dolnych i Przemyśla. Uśrednione wyniki obserwacji dały nam prognozę pogody na 2016 r. Czy można jej bezgranicznie ufać? Wszystko zależy od Czytelników.

Zima i wiosna ładne, w czerwcu brzydko

Przyszłoroczna zima będzie dość łagodna. W styczniu nie będzie zbyt wielkich mrozów, najwyżej kilkanaście stopni, ale przeważnie kilka lub temperatura dodatnia. W pierwszej dekadzie stycznia opady śniegu, o wiele większe niż w drugiej i trzeciej dekadzie. Końcówka stycznia zimniejsza niż jego początek i środek.

Początek wiosny ciepły i słoneczny. Ciepło w marcu, chłodniej w kwietniu. Przez dwa miesiące sporo słońca i mało deszczu. W maju ma go być bardzo mało. Również w maju zaczną się dość silne wiatry.

- Przysłowie „W maju jak w raju” doskonale sprawdzi się w przyszłym roku - twierdzi pani Maria z Żuklina.

Aura ma się diametralnie zmienić w czerwcu. Ma to być najbardziej deszczowy miesiąc w 2016 roku. Urlop w tym miesiącu raczej nie będzie należał do udanych. Jednak pomimo deszczu będzie ciepło, a nawet gorąco.

W lipcu i sierpniu uderzy fala upałów

Fala upałów ma zacząć się w lipcu i trwać w sierpniu. W lipcu nieznaczne opady deszczu, w sierpniu będzie ich znacznie mniej. Wrzesień także będzie należał do pogodnych.

- Jakbym miała wybrać miesiąc na udane letnie wakacje, to zdecydowanie sierpień. Tak wynika z moich obserwacji i pewnie wezmę, na ryzyko, cały miesiąc - twierdzi mieszkaniec Hnatkowic.

- W przyszłym roku ponownie, tak jak w tym, będziemy mieli złotą polską jesień. Dosyć ciepło jak na tę porę roku, słonecznie będzie w październiku, listopadzie i grudniu. W październiku i grudniu nieco popada, ale bez przesady. W listopadzie będzie dość sucho. Temperatura przez cały czas raczej dodatnia; no, może z niewielkimi mrozami - przewiduje pan Marian z Przemyśla.

Co ciekawe, podobna prognoza przyszłorocznej jesieni pojawiała się także u obserwatorów ze Stalowej Woli, Lisich Jam, Żuklina i Ustrzyk Dolnych.

„Istnieje wiele metod przepowiadania pogody. Niektórzy biorą pod uwagę 12 dni od Wigilii, a więc jeszcze badają. Inni kroją 12 plastrów cebuli na noc wigilijną. Wilgotne oznaczają deszcz. Kto chce, niech wierzy w te prognozy” - pisze do nas pani Maria z Żuklina.