Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Luiza Ganczarska: Urodziłam się, żeby śpiewać

Rozmawiała Małgorzata Froń
archiwum
Luiza Ganczarska ma 19 lat, pochodzi z Łańcuta, w najbliższą niedziele będzie śpiewać w półfinale programu Must Be The Music. Była najlepsza w piątym odcinku, jurorzy nie szczędzili jej pochwał. Od niedzielnego występu zależeć będzie, czy zaśpiewa w finale.

- Od kiedy śpiewasz?

- Moja przygoda z muzyką zaczęła się 27 kwietnia 1994 roku - właśnie wtedy się urodziłam. Zanim powiedziałam "mama" i "tata", mówiłam "muzyka". Już jako trzyletnia dziewczynka, siadałam przy klawiszach i odkrywałam, czym jest ich brzmienie. Zamykałam się w pokoju i godzinami mogłam z niego nie wychodzić wymyślając swoje pierwsze piosenki. Mając 6 lat, zainspirowana utworami wgranymi w swój pierwszy klawisz, nauczyłam się grać "Preludium Bacha" ze słuchu. Z tym właśnie "numerem" wybrałam się na rekrutację do Państwowej Szkoły Muzycznej w Łańcucie. Niestety, byłam wyjątkowo upartym dzieckiem i wytrzymałam tam jedynie rok.

- A pamiętasz swój pierwszy występ na scenie?

- Na scenie pierwszy raz wystąpiłam mając 8 lat w łańcuckim Miejskim Domu Kultury, choć jeszcze wtedy była to dla mnie kara. Przed każdym występem powtarzałam sobie "nigdy więcej", a dzisiaj mając 19 lat, nadal śpiewam i nie zamierzam przestać.

- W takim razie, jakie masz dalsze plany artystyczne?

- Chcąc rozwijać swoja pasję, przez trzy lata uczęszczałam na zajęcia do Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie. W połowie 2012 r. zmieniłam ośrodek kształcenia wokalnego i uczę się w Klubie Garnizonowym w tym samym mieście. Poza śpiewem i grą na klawiszach, komponuję muzykę. Swoje pierwsze "dzieło" nagrałam w pierwszej klasie gimnazjum.

- Jaką muzykę preferujesz?

- Muzyka, którą wykonuję, nie ogranicza się do jednego gatunku. W tworzeniu muzyki i pisaniu tekstów jestem uniwersalna. Pod względem muzycznym, nie ograniczam się do jednego gatunku, tym samym przecząc stwierdzeniu "jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". W moim repertuarze można znaleźć pop, rock, muzykę filmową, reggae, elektronikę czy nawet gospel.

- Ale jest taka muzyka, którą kochasz najbardziej?

- Mimo mojej rozległej gatunkowo miłości do muzyki, najbliżej mojego serca jest rock. Właśnie dlatego od jakiegoś czasu rozglądałam się za zespołem, który preferuje dobre i mocne granie. Trafiłam na chłopaków z zespołu Pani K., w skład którego wchodzą Marcin Żygadło (gitara basowa), Adam Bober (gitara elektryczna) i Łukasz Tendaj (gitara elektryczna). Chłopaki grają ze sobą już od trzech lat, tworząc cały czas nowe kawałki. Bardzo szybko się zgraliśmy i już po dwóch tygodniach prób mieliśmy swój pierwszy koncert w klubie Pod Palmą w Rzeszowie. Aktualnie zostaliśmy niestety bez perkusisty, ale cały czas staramy się działać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24