Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

M jak muzyka

Andrzej Piątek
- wybitny kompozytor muzyki filmowej, symfonicznej, muzyk jazzowy i dyrygent. Absolwent Akademii Muzycznej w Poznaniu. Jako skrzypek jazzowy w zespole "String Connection" koncertował od 1980 r. w całej Europie, USA i Kanadzie. Jest laureatem I nagrody światowego Konkursu Jazzowego w Hoeillart (Belgia). Wielokrotnie zdobywał tytuł Najlepszego Skrzypka, Kompozytora, Aranżera Roku w ankietach magazynu "Jazz Forum". W 1985 r. znalazł się na liście najlepszych skrzypków jazzowych amerykańskiego pisma "Down Beat". Napisał ponad 60 utworów symfonicznych i kameralnych oraz muzykę do ponad 50 filmów.
- wybitny kompozytor muzyki filmowej, symfonicznej, muzyk jazzowy i dyrygent. Absolwent Akademii Muzycznej w Poznaniu. Jako skrzypek jazzowy w zespole "String Connection" koncertował od 1980 r. w całej Europie, USA i Kanadzie. Jest laureatem I nagrody światowego Konkursu Jazzowego w Hoeillart (Belgia). Wielokrotnie zdobywał tytuł Najlepszego Skrzypka, Kompozytora, Aranżera Roku w ankietach magazynu "Jazz Forum". W 1985 r. znalazł się na liście najlepszych skrzypków jazzowych amerykańskiego pisma "Down Beat". Napisał ponad 60 utworów symfonicznych i kameralnych oraz muzykę do ponad 50 filmów. Krystyna Baranowska
Rozmowa z Krzesimirem Dębskim

- Trzeba przyznać, że pana muzyka łatwo jedna sobie słuchaczy. Rzeszowian zawojował pan w filharmonii 16 bm. okolicznościowym trojakiem, w którym nawet pobrzmiewały dudy z okolic Kolbuszowej, a może Łańcuta?

- Taki już jest ten współczesny świat i często sam to odczuwam na własnej skórze, że nieduży utwór okolicznościowy, piosenkę, napisane w 10-15 minut, góra godzinę, plus 1-2 dni na nagranie stają się przebojem! Wkład pracy minimalny, a wszyscy to znają i zapamiętują. Symfonię piszę pół roku i raptem paredziesiąt osób przychodzi posłuchać.

- Odczuwam nutkę goryczy, co trochę dziwi u człowieka sukcesu. Jak pan godzi skrzypce, fortepian, dyrygowanie orkiestrami, pisanie symfonii, koncertów, muzyki filmowej i uprawianie jazzu?

- Czy ja wiem? Chyba już taką mam naturę, że wszystko interesuje mnie po trochę. Mój ojciec, nauczyciel muzyki, zawsze zachęcał mnie do aranżowania i komponowania. Zacząłem to robić i weszło mi w krew.

- A jak było z jazzem?

- Do jazzu, mówiąc za Gombrowiczem, zgwałcili mnie - przez ucho, moi koledzy, brzydkimi dźwiękami tej muzyki. I tak to się jakoś połączyło, że i piosenki zacząłem pisać, i muzykę do teatru i filmu, w różnych stylach grałem, improwizowałem, występowałem w kabarecie TEJ i z orkiestrą Zbyszka Górnego, zacząłem pisać symfonie i koncerty. Mógłbym sobie zarzucać, że mało kieruję tym, co robię. Ale robię to, co sprawia mi radość, jest przyjemne i pożyteczne.

- Jak pan pracuje? Sądząc po ilości utworów, chyba jest pan tytanem pracy!

- Staram się wcześnie rano wstawać i pracuję do południa. Mało jem, chociaż - nie ma czegoś, czego bym nie zjadł! Nie będę opowiadał, co jadałem, bo komuś mogło by się zrobić słabo...

- A co pan jadł?

- W Malezji na przyjęciu u mera miasta Kuola Lumpur musiałem jeść psa. Nie skosztowanie byłoby obrazą. Przełknąłem kęs... i po chwili coś we mnie zaszczekało, usłyszałem ujadanie, skowyt. Kiedyś pies pogryzł mnie dotkliwie, więc pomyślałem sobie, że jest to godzina zemsty!

- Jak powstawały pana słynne utwory do "Ogniem i mieczem", "Starej baśni", "W pustyni i w puszczy", "Złotopolskich", "Klanu", "M jak miłość"?

- Dumkę Heleny do "Ogniem i mieczem" napisałem w kilka minut leżąc na plaży na Majorce.

- Gdzie Rzym, gdzie Krym, gdzie Majorka, a gdzie Kresy?

- No właśnie! "Stara baśń" to smętna historia... Zainteresowałem się nią, bo są w niej słowiańskie imiona, a ja jestem ofiara akcji mojej rodziny o wskrzeszaniu takich imion współcześnie... Muzykę do "W pustyni i w puszczy" pisałem po powrocie z Tanzanii, gdzie w namiocie sypiałem z tragarzami, a na zewnątrz było tak ciemno, że egipskie ciemności to fraszka. Coś o Afryce wiedziałem, [pisząc te muzykę, ale co z tego, skoro Staś i Nel wędrują przecież z Kairu w Egipcie do Mombasy w Kenii, a myśmy nagrywali filmowe tło muzyczne z Zulusami w Republice Południowej Afryki! To tak, jakby ktoś do tego, co się zdarzyło w Polsce, dorabiał muzykę serbską...

- "Złotopolscy", "Klan", "M jak miłość", fragmenty muzyczne z tych filmów ludzie nuca podczas domowych czynności, przy goleniu, na spacerach. To cieszy?

- Do takiej muzyki trzeba mieć wyczucie. Trafiłem i to cieszy.

- Duet ze słynnym skrzypkiem jazzowym Nigelem Kennedym, koncerty z Ewą Małas - Godlewską i słynnym Argentyńczykiem Jose Curą, to wyróżnienie, chleb powszedni?

- I jedno, i drugie. Z Nigelem zetknąłem się gdy był pierwszy raz w Polsce i zupełnie nie wiedział, że ja grywam jazz na skrzypcach. Zaprzyjaźniliśmy się, zagraliśmy razem Jam Session w Poznaniu do białego rana, zaprosił mnie na swoje wesele do Krakowa, bo ożenił się z naszą rodaczką. Jest roztrzepany, lecz zarazem ogromnie pracowity i nie do zdarcia - gra cały dzień i jeszcze w nocy. Jose Cura jest typem macho i silnie wierzy w siebie. Niemen kiedyś do mnie powiedział: Wiesz, żeby śpiewać, to trzeba być nimfomanem. To nie jest dla mężczyzn… Tak samo jest z dyrygentami. Pewnie i ze mną.

- Teraz mniej zajmuje się pan jazzem, chociaż wiele osób utożsamia pana z nim?

- 16 lat gram jazz i nasyciłem nim się troszkę. Zajmowanie się jazzem w zasadzie wyklucza uprawianie innej muzyki. Kocham jazz, jest i zostanie moja miłością, ale ta miłość wymagała zbyt wielkiej ofiary. Teraz pisząc symfonie i koncerty zapuszczam się w rejony, gdzie prądy są przeciwne wobec tego, co się dzieje w świecie owładniętym komercją. Zapuszczam się tam, bo czuję, że tak powinienem. Choć przyjaciele patrząc na to, pukają się w czoła…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24