Magda Linette poznała rywalki w WTA Elite Trophy. Pechowe losowanie Polki

W zmaganiach teoretycznie powinno wziąć udział jedenaście tenisistek, które w rankingu WTA Race uplasowały się na miejscach 9-19 (ostatnie miejsce obsadzane jest przez organizatorów, którzy przyznają dziką kartę). Linette we wspomnianej klasyfikacji zajęła 24. lokatę, wydawało się więc, ze nie zakwalifikuje się do zmagań z udziałem tenisistek z czołowej dwudziestki. Z występu zrezygnowało jednak aż pięć zawodniczek (Petra Kvitova, Wiktora Azarenka, Maria Sakkari, Belinda Bencic i Jekaterina Aleksandrowa), co otworzyło drogę do debiutu w imprezie Polce.

Nasza tenisistka nie miała szczęścia w losowaniu. Jej rywalkami będą bowiem rozstawiona z numerem jeden Krejcikova (jedyna, która w rankingu plasuje się w czołowej dziesiątce), a także siedemnasta rakieta świata - Kasatkina. Niełatwo więc będzie o jakiekolwiek zwycięstwo.

Linette pierwsze spotkanie rozegra już we wtorek. Tego dnia odbędzie się jej mecz z Krejcikovą. Potyczka została zaplanowana jako trzecia, rozpocznie się więc nie wcześniej niż o 10.30 czasu polskiego. Faworytką będzie Czeszka, która wygrała obydwa dotychczasowe spotkania z Polką - w 2017 roku w Toronto, a także w ubiegłym roku w Dosze.

Turniej WTA Elite Trophy po raz pierwszy odbył się w 2015 roku. W bieżącym sezonie zorganizowano szóstą edycję zmagań (imprezę odwoływano w latach 2020-22). Ostatnią triumfatorką była Białorusinka Aryna Sabalenka, która obecnie przewodzi światowemu rankingowi.

Dwanaście uczestniczek zostało podzielonych na cztery grupy po trzy zawodniczki. Do fazy pucharowej zakwalifikują się jedynie zwyciężczynie grup. Oto wyniki losowania (nazwy grup pochodzą od nazw kwiatów):

• Azalia: Barbora Krejcikova, Daria Kasatkina, Magda Linette
• Kamelia: Madison Keys, Beatriz Haddad Maia, Caroline Garcia
• Orchidea: Jelena Ostapenko, Qinwen Zheng, Donna Vekić
• Róża: Ludmiła Samsonowa, Weronika Kudiermietowa, Lin Zhu

Linette jest pierwszą polską tenisistką, która będzie uczestniczyć w imprezie w grze singlowej (wcześniej, bez powodzenia, w rywalizacji deblistek brały udział Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska).

Turniej w Zhuhai może pozwolić na podreperowanie rankingowego dorobku punktowego. Otóż tenisistki za występ w każdym meczu grupowym zyskają po 40 punktów, a każde zwycięstwo to kolejne 80 oczek. Za triumf w całej imprezie przewidziano bonus w wysokości 460 pkt, finał to 200 dodatkowych punktów. Przy dobrej postawie można więc zyskać znacznie więcej (nawet 700 oczek) niż w turnieju WTA rangi 500!

Turniej w Chinach to także szansa na spory zarobek. Pula nagród wynosi nieco ponad 2,4 mln dolarów, z czego 25 procent może zgarnąć triumfatorka zawodów, o ile nie zazna porażki w trakcie imprezy (ok. 605 tys. dolarów). Z kolei dwa zwycięstwa w fazie grupowej pozwolą zarobić łącznie aż 220 tysięcy. Jest więc o co walczyć.