Majątki podkarpackich posłów. Piotr Tomański najbogatszy

Poseł Tomański ma majątek wart ponad 2,5 mln zł. Składa się na niego dom, dwa mieszkania warte prawie 2 mln, gospodarstwo rolne wraz z budynkami gospodarczymi, poselskie wynagrodzenie i diety, a także samochód marki Peugeot i motocykl Honda Goldwing.

Żeby nie było całkiem różowo, poseł Tomański ma też kredyt hipoteczny zaciągnięty na 30 lat, a do spłaty pozostało mu jeszcze 1,3 mln zł.

Pani profesor druga na liście

Na drugim miejscu uplasowała się Józefa Hrynkiewicz, która z regionu nie pochodzi, ale startowała do Sejmu z naszego województwa. Jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości.

Pani profesor ma na koncie 442 tys. zł i 1200 dolarów. Ma też dwa mieszkania o łącznej wartości 810 tys. zł i działkę wycenioną na 130 tys. zł. Zarobiła w ubiegłym roku 205 tys. zł. Na tę kwotę składa się uposażenie i dieta poselska, emerytura, prawa autorskie i pensja z Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie pani poseł pracuje. W sumie majątek pani poseł jest wart prawie 1,5 mln zł.

Majętny lider ludowców

Na trzecim miejscu z majątkiem ponad 1,4 mln zł. znalazł się Jan Bury, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, były wiceminister skarbu. Na jego majątek składają się oszczędności (272 tys. zł.), akcje (41 tys. zł.), dom (350 m kw. Wyceniony na 800 tys. zł. Do tego grunty orne, pensja z Ministerstwa Skarbu, uposażenie i diety poselskie. Ale pan poseł ma też kredyt - do spłaty pozostało mu 95 tys. zł.

Majątki warte ponad milion złotych zgromadzili też posłowie: Mieczysław Golba (Solidarna Polska), Marek Kuchciński (PiS), Stanisław Ożóg (PiS) i Andrzej Szlachta (PiS).

"Biedni" też sporo mają

Z oświadczeń majątkowych wynika, że najbiedniejszym posłem na Podkarpaciu jest Zbigniew Rynasiewicz (PO). Deklaruje, że oszczędności ma 25 tys. zł i tysiąc euro, nie ma domu, ani mieszkania, a jedyne pieniądze, jakie zarobił to poselskie uposażenie i dieta. Majątek posła to niewiele ponad 200 tys. zł i samochód BMW wart ok. 70 tys. zł.

Majątki warte niewiele ponad 300 tys. zł zadeklarowali Małgorzata Marcinkiewicz (Ruch Palikota) i Piotr Babinetz (PiS). Posłanka Marcinkiewicz ma oszczędności 110 tys. zł. i 20 tys. euro. Nie ma domu, mieszkania, ani samochodu. Ma za to kredyt - musi jeszcze spłacić ponad 15 tys. zł.

Piotr Babinetz natomiast ma tylko 14 tys. zł oszczędności, ale ma mieszkanie warte 180 tys. zł i Opla Insygnię z 2011 roku, który kupił na kredyt. Do spłacenia zostało mu 30 tys. zł.

Do Rostowskiego im daleko

Kredyty ma zresztą zaciągnięte większość naszych posłów. Podobnie jak samochody. Wyjątkami, poza wspomnianą Małgorzatą Marcinkiewicz jest Krzysztof Popiołek (PiS). Za to Bogdan Rzońca ma ich aż cztery. Ulubiona marki naszych posłów to Honda i Toyota.

Choć naszym posłom generalnie wiedzie się nieźle, to daleko im do prawdziwych sejmowych bogaczy. A należą do nich poseł PO Mirosław Koźlakiewicz, który ma majątek szacowany na ponad 40 mln zł, czy Jan Rostowski, poseł PO oraz minister finansów, z majątkiem wartym ponad 22 mln zł. Przy nich nawet Janusz Palikot wypada blado, bo jego majątek to "tylko" nieco ponad 5 mln zł.