Malawa na sesji po raz czwarty. Prezydent Ferenc nie rezygnuje z powiększenia Rzeszowa

Temat poszerzenia Rzeszowa o sąsiednią wieś w porządku obrad był ujęty raz w listopadzie i dwukrotnie w grudniu. Podczas ostatniej sesji radni po raz kolejny przegłosowali jego zdjęcie. Radna PO Jolanta Kaźmierczak zarzuciła nawet urzędnikom prezydenta, że ona i jej koledzy czują się tematem molestowani.

Mimo tego na czwartek prezydent zwołał pierwszą w tym roku nadzwyczajną sesję, na której chce po raz kolejny dyskutować na ten temat. - Bo wiem, że w Malawie jest dobry klimat do rozmów, mieszkańcy chcą do Rzeszowa i trzeba to wykorzystać. Miasto musi rosnąć i się rozwijać - przekonuje Tadeusz Ferenc.

Niestety i tym razem jego propozycja ma marne szanse na akceptację. Przeciwko uchwale na pewno zagłosują radni PiS.

- Na dzisiaj także i my stoimy na takim samym stanowisku. Nie zaszły żadne nowe okoliczności, które skłoniłyby nas do zmiany zdania w tej sprawie - mówi Andrzej Dec z PO, przewodniczący Rady Miasta.

W odróżnieniu od wcześniejszych sesji, tym razem tematu nie będzie można jednak zdjąć, bo zgodnie z prawem w czasie nadzwyczajnej sesji radni nie mają takiej możliwości. Urzędnicy liczą więc, że w czasie dyskusji zdołają przekonać radnych do swojego pomysłu. Przyłączenie Malawy dałoby miastu 3200 nowych mieszkańców i ok. 13 km kw. powierzchni.