Malwina Mul miała kolizję i uraz łokcia w Pucharze Świata. Dalekie miejsce naszej mistrzyni

Malwina, czterokrotna mistrzyni Polski w przełajach w kategoriach młodzieżowych, jest krótko po sezonie na szosie, zakończyła wiek juniorki, a w Czechach jechała w kategorii seniorek (Elita). Na cuda pewnie w tej sytuacji nie liczyła, ale z drugiej strony nie na tak odległe miejsce. Powody takiego finału wyjaśnia Stanisław Zygmunt, trener Azalii.

Malwina nie startowała w dwóch pierwszych rundach Pucharu Świata, które odbyły się w USA. W takiej sytuacji nie zdobywała punktów do rankingu, a gdy ten jest niski, na starcie dostaje się miejsce w dalekich rzędach. Malwina startowała z ostatniego.

mówi Stanisław Zygmunt

Nawet jednak w takich okolicznościach utalentowana zawodniczka pokusiłaby się o lepsze miejsce. Nie pozwolił na to pech na trasie.

Doszło do kolizji na pierwszej rundzie. Malwina doznała urazu łokcia, z którym rok temu miała problemy. Zanim się pozbierała, obok niej przejechało z dziesięć zawodniczek. Malwina nie odpuszczała, tyle samo rywalek wyprzedziła potem na kolejnych rundach, ale skończyło takim, a nie innym miejscem

mówi Zygmunt.

- Takie są przełaje. Trasa jest wąska, stawka szybko się rozciąga i już sam fakt, że startuje się z ostatniego miejsca, powoduje, że po kilometrze można mieć sporo sekund straty do czoła. Dochodzi do wywrotek, trasa jest wąska i niełatwo mija się przeszkody. Gdyby każdy miał swój tor, rywalizacja wyglądałaby inaczej, ale wtedy byłby to inny sport – podsumował nasz rozmówca.

W weekend Malwina wystartuje na Śląsku, w Mikołowie, gdzie odbędzie się III seria Pucharu Polski (wyścig WCI II klasy). Na początku listopada w Zielonej Górze weźmie udział w mistrzostwach Polski.

W listopadzie, w Belgii, odbędą się mistrzostwa Europy, a w styczniu mistrzostwa świata. W połowie 2023 roku Malwina opuści macierzysty klub i przeniesie do polskiej, zawodowej grupy.