Setki jaślan uganiają się za wirtualnymi stworkami, ale twierdzą, że wcale nie są odludkami. Pokemona można spotkać na rynku, w parku, a nawet na cmentarzu. - Wśród rówieśników obserwowaliśmy duże zainteresowanie tematem i w ciągu kilku dni od pojawienia się gry doszło do sytuacji, w której właściwie wszyscy znajomi mieli ją na telefonach. A trzeba zauważyć, że wtedy nie była ona jeszcze dostępna w Polsce i żeby móc zagrać, trzeba było uciekać się do różnych sztuczek. Bardzo ciekawe są też efekty, które przyniosło Pokemon GO. Do tej pory idąc wieczorem ulicą, trudno było w Jaśle spotkać kogokolwiek. Tymczasem szaleństwo gry sprawiło, że nagle na ulicach mamy mnóstwo młodych tropicieli pokemonów, a miasto żyje - mówi Tomasz Racławski z fundacji Projekt Spontan. To właśnie jej członkowie w miniony weekend zorganizowali w Jaśle grupowe poszukiwanie pokemonów. Akcja rozpoczęła się od pomysłu koleżanki Tomka, Sylwii. To ona zaproponowała zorganizowanie wydarzenia.
- Dla mnie o to niesamowicie satysfakcjonujące, ponieważ udaje nam się tworzyć atmosferę, w której młodzi jaślanie nie są tylko biernymi uczestnikami organizowanych przez nas wydarzeń, ale wręcz przeciwnie - towarzyszą nam na każdym etapie, a czasem, tak jak w tym przypadku, sami wychodzą z inicjatywą. A wyzwalanie takiego potencjału, który drzemie w młodych jest jednym z naszych głównych celów. Później była już tylko krótka rozmowa w zespole i jednogłośna decyzja - robimy to - opowiada Tomek. Wydarzenie trwało około półtorej godziny. Jednak najwytrwalsi zostali o wiele dłużej. - Zapewniam, że na noc wrócili do domów - żartuje członek fundacji. Młodzi ludzie nie przypominają sobie gry, która tak mocno ich zaangażowała.
- Wydaje mi się, że jest to jedno z lepszych uzależnień, jeśli mamy już jakieś wybierać. Bo nie tylko wymusza ono wielogodzinne przebywanie na świeżym powietrzu (co jest bezdyskusyjnie zdrowe), ale jak pokazało nasze wydarzenie, może też być dobrym pretekstem do spędzania czasu z przyjaciółmi i nawiązywania nowych znajomości - dodaje Tomasz. I podkreśla, że informacje o szkodliwości gry są przesadzone. Jak mówi on i wielu jego rówieśników, dla nich to powrót do młodszych lat. - Możliwość łapania pokemonów,to spełnienie marzeń z dzieciństwa - kończy T. Racławski.
zdjęcia: Ewelina Gajewska / Projekt Spontan
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"