Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat, była gwiazda NBA, poprowadził w Rzeszowie koszykarski camp [ZDJĘCIA]

Mariusz Guzek, Tomasz Ryzner
Sobotni camp prowadzony przez Marcina Gortata w rzeszowskiej hali Podpromie zgodnie z oczekiwaniami był wyjątkowym wydarzeniem
Sobotni camp prowadzony przez Marcina Gortata w rzeszowskiej hali Podpromie zgodnie z oczekiwaniami był wyjątkowym wydarzeniem Mariusz Guzek
Około 150 dzieci wzięło udział Camp Rzeszów, który w hali na Podpromiu poprowadził Marcin Gortat wraz z przyjaciółmi. Zawodnik, który przez dwanaście sezonów grał w lidze zawodowej NBA, poprowadził z młodymi adeptami basketu szereg koszykarskich ćwiczeń, w których uczestniczyły dzieci w wieku od 9 do 13 lat.

- Wiem, że w Rzeszowie rządzi siatkówka, ale miasto ma koszykarskie tradycje i potencjał, aby nawiązać do najlepszych lat w tej dyscyplinie. Są tutaj trenerzy, którzy szkolą coraz więcej dzieci i młodzieży. Dyscyplina zyskuje wsparcie władz miasta, więc z przyjemnością przyjęliśmy zaproszenie do zorganizowania campu - stwierdził były zawodnik Orlando Magic, Phoenix Suns czy Washington Wizards.

Impreza rozpoczęła się o godzinie 11 i po krótkim wstępie (gości przywitał m.in. Konrad Fijołek, prezydent miasta) nastąpiła część zasadnicza, czyli koszykarskie zajęcia. - Kilkoro dzieciaków uczestniczyło w podobnej imprezie w innych miastach, ale z resztą spotykam się po raz pierwszy. Mam nadzieję, że złapią bakcyla, znajdą wsparcie w rodzicach i na dobre pokochają basket - podkreślał pan Marcin. - Cieszę się, że pojawiła się tak duża grupa dzieci, że na kilka godzin oderwały się od komórek, laptopów, ipadów i postanowiły wylać trochę potu w hali. Przekazujemy im koszykarskie podstawy, łączymy to z zabawą, muzyką.

Na trybunach hali pojawili się oczywiście rodzice uczestników campu, którzy z uwagą śledzili przebieg treningów. Kilka razy sami byli wciągani do zabawy. - Dziecko może kochać sport, ale zawsze łatwiej mu zrobić krok do przodu, gdy pomagają rodzice. Ich rola jest ogromna. Mam nadzieję, że nasz camp przekonuje do tego, aby zachęcali swoje pociechy do aktywnego trybu życia. Jeśli będzie to koszykówka, to fajnie, jeśli inny sport, też dobrze - mówił Gortat, który organizował campy już w ponad dwudziestu miastach Polski.

- Moja fundacja istnieje od 2009 roku, campy organizujemy od siedmiu lat. Z roku na rok mamy coraz więcej zaproszeń, w halach pojawia się coraz więcej dzieci - stwierdził jeden z trzech Polaków, którzy grali w NBA (Jeremy Sochan będzie czwartym). - Są wakacje, ale ja nie lubię leniuchować. Koszykówka dała mi bardzo dużo i jak tylko mogę, staram się spłacać dług wobec niej, dzielić wiedzą, zachęcać do sportu. W Rzeszowie robimy camp po raz pierwszy, ale możliwe, że nie ostatni.

Podczas rzeszowskiego campu zajęcia w hali Podpromie prowadził nie tylko Marcin Gortat

Nieco starsi fani basketu z miejsca namierzyli na parkiecie postać Macieja Zielińskiego, swego czasu czołową postać Śląska Wrocław (zdobył z nim 8 tytułów mistrza Polski). Pan Maciej był członkiem reprezentacji, która w 1997 roku pokonała w ME Niemcy, Chorwację i Turcję. W półfinale Polska 10 minut przed końcem prowadziła z Grecją 10 punktami, ale do strefy medalowej nie dotarła (skończyło się 7. lokatą).

- Ta Grecja pewnie wszystkim nam się śni po nocach. W drużynie grali tak świetni gracze jak Wójcik, Tomczyk, Bacik, Pluta, Bacik i inni. Była wtedy szansa na coś dużego - mówił w Rzeszowie pan Maciej.

- Camp to z jednej strony zabawa, z drugiej uczymy jednak podstaw techniki. Zachęcamy do sportu, co nie jest łatwe w czasach komórek, komputerów. Jesteśmy w mieście siatkówki i dobrze, niech rządzi w mieście, ale niech to się przekłada na masowość sportu. Każda forma ruchu skutkuje lepszym zdrowiem.

Treningi prowadzili też inni byli reprezentanci Polski; Robert Skibniewski, były playmaker m.in Śląska, Kamil Chanas, dwukrotny mistrz kraju ze Stelmetem Zielona Góra, oraz Michał Ignerski. Wychowanek AZS-u Lublin skończył studia w USA, do NBA się nie dostał, ale dobre 10 lat pograł za granicą. W renomowanej, hiszpańskiej ekstraklasie uzbierał ponad 100 meczów.

- Dzieci wszędzie są takie same. W Polsce też mają zapał, ale rzeczywistość nasza od hiszpańskiej jednak się różni - mówi pan Michał. - Tam basketu uczą trenerzy, a u nas często nauczyciele wuefu. Koszta są wysokie, ale zarobki trenerów też na innym poziomie. Wiem, że w Rzeszowie siatkówka ma tłum kibiców, cenię dokonania naszych drużyn, ale nie zapominajmy, że koszykówka to na świecie dyscyplina numer dwa. Liczę, że w Polsce wejdzie na wyższy poziom.

W czasie imprezy halę odwiedziło wielu koszykarzy i trenerów z regionu. Nie brakło Michała Barana, byłego resoviaka, trenera Wilków Rzeszów, który kilka lat temu wymyślił sobie camp w Rzeszowie i przy wsparciu Ratusza dopiął celu. - Fajne miasto, ładna hala. Jeśli dostaniemy zaproszenie, to możliwe, że tu wrócimy - podsumował Marcin Gortat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24