Marcin Gortat zaprasza na sobotę do hali Podpromie. Ponad stu młodych koszykarzy potrenuje z byłą gwiazdą NBA

- To efekt miesięcy starań, które zaowocowały tym, że mamy wydarzenie, jakiego jeszcze w Rzeszowie nie było - mówi Michał Baran, wychowanek Resovii, trener, a także prezes stowarzyszenia Wilków Rzeszów, który mocno zaangażował się w ściągnięcie do stolicy Podkarpacia byłego koszykarza NBA.

Marcin Gortat dotrze do Rzeszowa tuż po campie, który poprowadził w Chorzowie. - Marcin spędzi w Rzeszowie dwa dni - mówi Paweł Stalmach, menedżer byłego zawodnika m.in. Orlando Magic, Phoenix Suns, czy Washington Wizards. - Zwiedzi miasto, a potem spotka się zawodnikami, z którymi poprowadzi camp, czyli z Maciejem Zielińskim, Michałem Ignerskim, Kamilem Chanasem i Robertem Skibniewskim.

Sobotnia impreza potrwa około sześciu godzin, a sam camp z panem Marcinem cztery godziny (11-15). - Rejestracja nastąpi o godzinie 10 - mówi menedżer Gortata. - Godzinę później rozpocznie się camp, w którym weźmie udział około stu czterdziestu dzieci w wieku od dziewięciu do trzynastu lat. W imprezie pojawią się także dzieci, które wygrywały zawody w poprzednich latach. Na koniec zostany wylosowany bilet lotniczy do USA. Jedno dziecko będzie miało okazję wylosować wyjazd motywacyjny, czyli polecieć za ocean w towarzystwie Marcina Gortata, zobaczyć mecz najwspanialszej ligi świata i nie tylko.

- Dzieci zostaną podzielone na grupy, każda będzie ubrana w koszulki o innym kolorze. Ćwiczenia będzie prowadził Marcin i zaproszeni przez niego goście - mówi Baran. - Rzeszów tęskni za koszykówką, dlatego nie wyobrażam sobie, aby kogoś, kto choć trochę interesuje się tą dyscypliną, brakło na tej imprezie.

Zapisy i rejestracja przez stronę MG13 http://fundacja.mg13.com.pl/fundacja-marcina-gortata-mg13/o-fundacji

Marcin Gortat (1984, 211 cm), jest wychowankiem ŁKS-u Łódź. Następnie grał w Rhein Energie Kolonii. W 2005 roku w drafcie NBA został wybrany w II rundzie z numerem 57. przez Phoenix Suns (z Dallas Mavericks przez New Orleans Hornets). Nowy klub szybko oddał go do Orlando Magic, w którym zagrał w finale NBA (2009, 1-4 z LA Lakers). Potem występował w Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers.