Trener perspektywiczny, młody (34 lata) i jak pokazują konkretne działania, widać, że nie boi się pracy w mniej utytułowanych klubach.
Po zakończeniu owocnej pracy z rzeszowianami przeniósł się do Strumyka Malawa, gdzie od sierpnia prowadził juniorów starszych, a końcem września przejął seniorską drużynę.
Osiem lat pracy
Wcześniej przez osiem lat prowadził rocznik 91 rzeszowskiej Stali. Drużyna w tym czasie się zmieniała (przewinęło się ok. 190 piłkarzy, dla porównania w Lechu Poznań ok. 500), ale wszystko zakończyło się efektownym happy end'em w lipcu 2010 we Włocławku.
- Sukces Marcina nie jest przypadkowy. W finałach dzielnie walczył z mocniejszymi firmami - ekstraligowcami. Wprowadził swoich piłkarzy na ten sam poziom sportowy co Lech Poznań czy Zagłębie Lubin, a przecież te kluby mają dużo lepsze zaplecze, warunki do szkolenia niż my w Rzeszowie. Takich trenerów trzeba cenić - tłumaczy Henryk Rożek, trener koordynator w Radzie Trenerów Podkarpackiego ZPN-u.
Młodzieżowy sukces jednak często jest bagatelizowany przez to, że niekoniecznie daje zmiany na lepsze w seniorskiej piłce. Wołowiec pracuje w takiej, a nie innej rzeczywiści piłkarskiej i na pewno teraz czekają go trudniejsze wyzwania.
- Jest to człowiek, który cały czas idzie do przodu, dokształca się i na pewno jego postawa, charakter pozwalają spodziewać się samych pozytywnych efektów pracy. Myślę, że o Marcinie jeszcze usłyszymy - dodaje Rożek.
Światełko w tunelu
Wygrana w Plebiscycie jest dla Wołowca wyróżnieniem i nadzieją na lepsze czasu dla piłki nożnej na Podkarpaciu.
- Wynik w młodzieżowej piłce jest światełkiem w tunelu, ale prawda jest taka, że musimy walczyć o lepsze warunki dla rozwoju piłkarzy. Brakuje dobrych boisk, bez tego małe szanse na dobre szkolenie. Bez dobrego zaplecza nie zachęcimy też młodych do udziału w treningach. Wszystko inne będzie dla nich atrakcyjniejsze i dalej będziemy tracić młodych, zdolnych. Nagroda jest indywidualna, ale daje ona nadzieje na lepsze jutro dla naszej piłki - podsumowuje Marcin Wołowiec, który podobnie jak trener siatkówki Artur Łoza (2. miejsce w kategorii Trener Roku) pracuje w Szkole Sportowej w Rzeszowie.
Wołowca doceniają także sami wychowankowie.
- Potrafił nas skutecznie kierować do walki o coraz wyższe cele. Postawa zespołu i sukces, jaki udało nam się osiągnąć to także efekt pomysłu Wołowca na naszą grę - podkreśla Konrad Maca, kapitan "brązowej" drużyny, który obecnie z powodzeniem walczy o miejsce w ataku seniorskiej drużyny Stali.
Talent też ze Stali
Kolejnym dobrym znakiem dla piłki kopanej w naszym regionie jest drugie miejsce młodego Konrada Husa (Stal Rzeszów) w kategorii Talent Roku.
- Żeby przełożyć ilość zdolnej młodzieży na sukcesy w poważnej piłce musimy zrobić wszystko, by w Rzeszowie mieć choć jedną drużynę na poziomie I ligi - dodaje szczęśliwy z indywidualnych wyróżnień (swojego i Husa) Wołowiec.
- Obecnie w Stali prowadzę także grupę piłkarzy z rocznika 99 i życzyłbym sobie, żeby za 3/4 lata wraz z rozwojem młodych piłkarzy, do przodu poszedł rozwój infrastruktury piłkarskiej. Inaczej tym największym talentom bardziej opłaci się wyjazd do SMS-ów w większych ośrodkach piłkarskich w innych częściach Polski - kończy Wołowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Patrzymy na to, co Manowska pokazuje na urlopie. Niektórzy powiedzą, że to wstyd
- Tak Jacek Zieliński zachował się po śmierci Młynarskiego. Pracowali ze sobą latami
- Dariusz Wieteska jest już po rozwodzie. Znajomy aktora zdradził nam szczegóły!
- Pamela Anderson ma już prawie 60 lat! Oto, jak teraz wygląda. Rezygnuje z silikonu!