- To tylko dowód na to, że zależy im głównie na dorwaniu się do pieniędzy podatników - ocenia Tadeusz Gardziel, politolog z Rzeszowa.
Projekt uchwały został wprowadzony do porządku obrad sesji z zaskoczenia, bez stanowisk komisji działających przy Radzie Powiatu. Dotychczas diety były ryczałtowe i wcale nie należały do niskich. Przewodniczący dostawał 1800 zł, jego zastępcy 1200 zł, przewodniczący komisji 800 zł, z kolei radny - członek komisji - 600 zł.
Skąd więc pomysł o podwyższeniu tych diet jeszcze o ok. 230 zł? - Bo nie były podnoszone od dwóch kadencji. Tymczasem inne powiaty podniosły diety. A do tego dochodzą też rosnące koszty związane z drożejącym paliwem - przekonywał podczas sesji Tadeusz Trębacz (niezależny), przewodniczący Rady Powiatu w Leżajsku.
Ta argumentacja trafiła niestety do dziewięciu radnych. Uchwała przeszła głosami radnych, którzy weszli do rady z list PiS: Jan Kida (starosta, któremu niedawno ustalono pensję 11,5 tys. zł brutto - zarobki poprzedniego wynosiły ok. 9,5 tys. zł brutto), Marek Śliż, Marek Kogut, Alina Cebulak, Adam Wylaź oraz jako jedyny z grupy radnych PO - Robert Żołynia (wicestarosta), a także bezpartyjni Andrzej Chojnacki, Lucjan Czenczek i Tadeusz Trębacz. Z kolei w głosowaniu wstrzymało się trzech radnych z PiS: Zdzisław Zawilski, Jan Krzyżak i Danuta Pinderska oraz niezależny Janusz Szpila.
Przeciwnych podwyżce było jedynie pięciu radnych z dziewiętnastoosobowej rady (nieobecny był Dariusz Żak z PO): Marek Leszczak i Józef Majkut (obaj z PSL), Roman Szałajko (niezależny) oraz dwóch radnych PO - Marek Ordyczyński i Waldemar Fus (startował do Rady Powiatu z listy PO, ale nie jest członkiem partii).
- Podnoszenie diet jest oburzające i obrzydliwe. W sprawie podwyżek dla radnych i starosty wypowiadałem się wielokrotnie i moje stanowisko się nie zmienia, że dotychczasowe diety były wystarczające. Przewodniczący i radni, którzy głosowali okazali się po prostu chciwi i po raz drugi już na samym początku dokonali "Skoku na Kasę" - mówi wprost radny Marek Leszczak.
Łączny koszt tej podwyżki dla budżetu powiatu to ponad 45 tys. zł rocznie, który nie został zapisany w przegłosowanym chwilę wcześniej budżecie. Zarząd brak pieniędzy w budżecie argumentował tym, że się znajdą w ciągu roku. Przeciwstawiając to projektowi budżetu, w którym obcinano na wszystkim.
Marek Leszczak wylicza: pracownicy starostwa i jednostek podległych - 0 proc. podwyżki, 1,5 proc. cięcie na wynagrodzeniach dla nauczycieli, 10 proc. cięcie za godziny ponadwymiarowe dla nauczycieli, braki zgłaszają DPS-y ok. 700 tys. zł na działalność bieżącą, rodziny zastępcze cięcie o ok. 290 tys. zł, na bieżące utrzymanie dróg - cięcie 400 tys. zł, utrzymanie Muzeum Ziemi Leżajskiej - cięcie 150 tys. zł. Brakuje prawie na wszystko, ale na diety pieniądze się znajdą - nie kryje oburzenia Marek Leszczak.
- Radni, którzy zagłosowali za podwyżką powinni się wstydzić. Wykazali się, jak na razie wyłącznie pazernością. Dali tym samym wstrętny wręcz przykład dla innych. Ale niestety takie są koszty demokracji - zauważa Tadeusz Gardziel, politolog z Rzeszowa.
- Abp Józef Michalik napisał do księży, żeby nie byli pazerni. Teraz podobny list powinien być skierowany do radnych. Burmistrz Głogowa Małopolskiego dał dobry przykład obniżenia pensji. Przykre jest to, że niestety wśród samorządowców przeważają jednak zachowania, które się nam nie podobają - dodaje politolog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco