Spotkanie dwóch trzecioligowców rozgrywane było w bardzo trudnych warunkach. Padający śnieg oraz oblodzona murawa nie sprzyjały finezyjnej grze, a na boisku "rządził" przypadek. Siarkowcy dominowali w środku pola, a piłkarze Czarnych byli zmuszani do ciągłych fauli.
Właśnie po stałych fragmentach gry padły dwie bramki dla Siarki. W pierwszej połowie po jednym z dośrodkowań Mirosława Kabaty w polu karnym najprzytomniej zachował się Piotr Mazurkiewicz.
Tuż po wznowieniu gry w podobnej sytuacji znalazł się Damian Sałek i z "zimną krwią" pokonał golkipera Czarnych.
Na 3:0 podwyższył Tomasz Walat perfekcyjnie wykonując rzut karny, podyktowany po faulu na... nim samym. Pewne prowadzenie "uśpiło" piłkarzy Siarki, co skutecznie wykorzystali goście z Połańca, dwa razy "karcąc" Siarkowców tuż przed końcem meczu.
W drużynie Siarki Tarnobrzeg bardzo dobry mecz zagrał Piotr Kamiński, który jesienią był piłkarzem Lecha Poznań. Sensacją dnia był jednak występ w tarnobrzeskim zespole Mariusza Kukiełki, który czekając na decyzję FIFA w sprawie swojej przynależności klubowej chce utrzymać się w wysokiej formie fizycznej.
SIARKA TARNOBRZEG - CZARNI POŁANIEC 3-2 (1-0)
BRAMKI: Mazurkiewicz (23), Sałek (50), Walat (63-karny) - Janowski (72), Gębalski (77).