Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marma-Hadykówka znów zwycięska

Marek Bluj
FOT. WOJCIECH ZATWARNICKI
Żużlowcy Marmy-Hadykówki Rzeszów wygrali drugi mecz na swoim torze. Wczoraj pokonali GTŻ Grudziądz 50:40. Szkoda, że nie wyżej, bo goście wyjechali z nadzieją, że odrobią straty na swoim stadionie.
Marma-Hadykówka - GTZ GrudziądzMecz trzeciej kolejki I ligi zuzlowej pomiedzy Marmą-Hadykówką Rzeszów i GTZ Grudziądz.

Marma-Hadykówka - GTŻ Grudziądz

Drużyna z Grudziądza przez pierwszą część meczu twardo stawiała się gospodarzom. Potem okazało się, że ma same dziury w składzie, a gospodarze dodali gazu.

Fajnie, ale… sennie

Słoweniec Matej Ferajn czuł się na rzeszowskim torze jak ryba w wodzie. Anglik Oliwer Allen potwierdzał wysoką formę, a ważne punkty zdobywał Australijczyk Rory Schlein. Kiedy trener Robert Kempiński posłał w bój Niklasa Klingberga, który startował w rzeszowskiej drużynie i zna jej tor wydawało się, że walka na styku toczyć się będzie do samego końca.

Pierwszy "wyłamał się" młody Artur Mroczka, który na kilka sekund przed startem niefrasobliwie odjechał od taśmy i został wykluczony za przekroczenie limitu 2 minut. Dlaczego? Myślał, że zdąży wrócić.

- Atmosfera była fajna, ale trochę senna. Dopiero Lukas Dryml porwał kibiców i mecz nabrał prawdziwych rumieńców - komentowała prezes Marta Półtorak.

Lukasowe szarże

Rzeczywiście, było co oglądać. Goście podążali do mety na dwóch pierwszych miejscach, ale Czech, jak to ma w zwyczaju nie odpuścił i na ostatnich metrach, po walce łokieć w łokieć, ograł Allena. W GTŻ-cie tak naprawdę jechało tylko trzech zawodników, a w trójkę meczu na żużlu się z reguły nie wygrywa.

W zespole gospodarzy punktowali wszyscy. Maciej Kuciapa, który w pierwszym swoim wyścigu finiszował na zdefektowanym motocyklu, w kolejnych dodawał gazu. Nie odpuszczał nikomu Charlie Gjedde. Skutecznie walczył na dystansie odrabiając stracony na starcie dystans Mikael Max. Starty nie były tym mocną stroną firmowego mtemu Marmy-Hadykówki Rzeszów.
Szkoleniowiec gości próbował niwelować tracony systematycznie dystans stosując rezerwy taktyczne. Nie zawsze to zdawało egzamin. W 12. gonitwie na medal spisał się Dawid Lampart.

- Dawid wygrał w ładnym stylu z Ferjanem. Będziemy mieli z niego dużo pociechy, jak tak dalej będzie się rozwijał - komplementowała juniora prezes Półtorak.

W 13.biegu znów Dryml poderwał wszystkich na równe nogi. Lukas walczył do ostatnich metrów ze Schleinem. Był szybszy od "Kangura". Potem zrobił rundę przed publicznością i trzymając rękę na... sercu. Wszystkim ciśnienie skoczyło do góry.

W 14. wyścigu Schlein startował jako dżoker, ale miał defekt maszyny i zamysł GTŻ spalił na panewce. W 15.odsłonie motocykl zawiódł Maksa i goście przegrali tylko 10. punktami, choć zasłużyli na wyższą karę. Krajowi zawodnicy zdobyli tylko dwa "oczka". Nie nasze to jednak zmartwienie…
Więcej, w poniedziałkowym Stadionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24