Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marne szanse na reprezentację w Rzeszowie

Marek Bluj
Wiesław Radomski jako wiceprezes PZPS i prezes Podkarpackiego Okręgowego Związku Piłki Siatkowej wiele uwagi poświęca młodym zawodnikom oraz procesowi ich szkolenia.
Wiesław Radomski jako wiceprezes PZPS i prezes Podkarpackiego Okręgowego Związku Piłki Siatkowej wiele uwagi poświęca młodym zawodnikom oraz procesowi ich szkolenia. Archiwum
Rozmowa z Wiesławem Radomskim, wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

- Katowice, Gdańsk, Wrocław, Zielona Góra, Bydgoszcz, Łódź. To miejsca gdzie grają reprezentacje Polski w siatkówce. Trochę mi żal, że nie ma na tym rozkładzie jazdy Rzeszowa. A panu?

- To bardzo skomplikowana sprawa, a w ostatnim okresie sytuacja jeszcze bardziej zmieniła się na niekorzyść Rzeszowa. W kilku dużych miastach w Polsce wybudowano nowoczesne hale, o dużo większej pojemności niż obiekt w Rzeszowie i obecnie o zorganizowanie w hali na Podpromiu imprezy światowej rangi będzie niezwykle trudno. Zwłaszcza, że budowane są kolejne nowe hale w Częstochowie i Krakowie. W takich uwarunkowaniach ściągnięcie do Rzeszowa naszej reprezentacji staję się ogromnym problemem, a nawet wyzwaniem.

- Nie ma żadnych szans, aby kibice w Rzeszowie obejrzeli w akcji naszych reprezentantów i nie musieli jechać na drugi koniec kraju?...

- Zapewniam, że będę o to walczył, ale nie będzie to prosta sprawa. Pewnym, ale także bardzo trudnym rozwiązaniem mogłoby być przebicie przez Rzeszów ofert finansowych, jakie przedstawiają inne miasta ubiegające się o organizację największych imprez z udziałem reprezentacji. Czy to się uda? Wątpię, ale będę się starał. Na pewno łatwiej mi będzie pozyskać dla organizacji Grand Prix Kobiet lub inną międzynarodową imprezę niż mecz w ramach przygotowań do mistrzostw świata i czy mistrzostw Europy. Złożyłem kiedyś deklarację, że będę zabiegał, aby do Rzeszowa trafiła Liga Światowa i zdania absolutnie nie zmieniam, ale muszę mieć poparcie. Bez niego nie dam rady. Nie ukrywam, że jeżeli oferta naszego miasta w zakresie organizacji meczów Ligi Światowej byłaby interesująca, to byłoby mi łatwiej rozmawiać z kolegami z Warszawy, przekonywać ich, że warto to zrobić w Rzeszowie.

- Podpromie słynie z dopingu w całej Polsce, ale to co się działo podczas finału Ligi Światowej w Ergo Arenie w Gdańsku i Sopocie, to był czad.

- Tak, nie tylko ja byłem pod wrażeniem samej hali, która jest przepiękna i bardzo funkcjonalna, to chyba najnowocześniejszy obiekt w Polsce, w którym wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Nasi goście z zagranicy byli w szoku. To wrażenie poszło w świat i umocniło naszą pozycję, jako mistrzów w organizacji imprez najwyższej rangi. Po tym, co wyczyniali w Gdańsku nasi wspaniali kibice, człowiekowi po plecach aż mrówki przechodziły. Wspaniała, niepowtarzalna atmosfera...

-... i świetny wynik sportowy. Spełniły się marzenia. Biało-czerwoni stanęli na podium.

- Kapitalna sprawa. Jestem i to z kilku powodów bardzo zadowolony z wyniku sportowego. Występowaliśmy bez czterech zawodników z podstawowej szóstki z ubiegłego roku. Ci, którzy grali wykazali wielki hart ducha i wielką wolę walki, co zaprocentowało awansem do półfinału, a potem zwycięstwem w meczu o brązowy medal. Niewątpliwie czeka nas jeszcze wiele pracy, ale jest to zespół, który ma charakter, który walczy. Widać już rękę trenera Andrei Anastasiego. Chłopcy mu bezgranicznie zaufali, dzięki czemu można było wspólnie sięgnąć po naprawdę niezły wynik. Cieszę się również z tego, że w podstawowej drużynie grało i to bardzo dobrze, trzech reprezentantów Asseco Resovii - Krzysztof Ignaczak, Piotr Nowakowski i Grzegorz Kosok.

- Ta drużyna może grać jeszcze lepiej, także dlatego, że mają powrócić do kadry inni czołowi zawodnicy naszej ligi.

- Też mam taką nadzieję, choć Paweł Zagumny zapowiedział swój powrót dopiero przed Pucharem Świata, ale inni siatkarze powinni wyleczyć kontuzje, odpocząć i być gotowymi do ciężkiej pracy jeszcze przed mistrzostwami Europy. To jednak oni muszą zadecydować, czy są już gotowi czy nie.

- O ile panowie sprawiają swoim kibicom i władzom przyjemne niespodzianki, to PZPS ma wiele problemów z paniami. Zwolnienia, zmiany trenerów...

- Dobrym ruchem był wybór na trenera naszej kobiecej reprezentacji Alojzego Świderka, który jest do tej pracy bardzo dobrze przygotowany. Ma bardzo dobry kontakt z zawodniczkami, odpowiednie doświadczenie. Jestem przekonany, że zaprocentuje m.in. to iż przez cztery lata był on asystentem w męskiej reprezentacji Raula Lozano. Postawiliśmy wniosek, aby Świderek pracował z kadrą przynajmniej do 2014 roku, z weryfikacją po igrzyskach olimpijskich. Ten rok ma bardzo trudny, ale trzeba mu pozwolić na spokojną, szkoleniową pracę, bo w najbliższych miesiącach z racji startu w Grand Prix, mistrzostwach Europy i Pucharze Świata, tego czasu miał będzie, a przedstawił ogromnie ciekawą koncepcję i wizję prowadzenia reprezentacji. Będzie chciał zmienić styl jej gry oraz doprowadzić do tego, aby w reprezentacji grały wszystkie najlepsze zawodniczki.

- Mamy utalentowaną młodzież, ale w tym roku na mistrzowskich imprezach nasze reprezentacje chłopców nie zdobyły medalu. Czy nie należałoby tu czegoś zmienić?...

- Kierunek jest taki, że młodzież, która uczy się w Szkole Mistrzostwa Sportowego ma zasilać w przyszłości reprezentację kraju. Niejako po drodze, podczas nauki i szkolenia, są mistrzostwa Europy czy mistrzostwa świata. A w nich wyniki naszych chłopaków, były poniżej oczekiwań. Zostałem wyznaczony przez zarząd związku jako jego pełnomocnik do spraw restrukturyzacji SMS-u w Spale. Zostaną przeprowadzone w tym ośrodku dosyć duże zmiany, które mają przynieść zmianę wizerunku szkoły oraz poprawę wyników szkolenia. Młodzież mamy naprawdę dobrą, utalentowaną, o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Lepsze efekty też będą.

- A jak szef siatkówki na Podkarpaciu ocenia obecną kondycję tej bardzo popularnej dyscypliny w naszym regionie?

- O podkarpacką siatkówkę jestem spokojny. Jestem zadowolony z postawy naszych drużyn w minionym sezonie. Mamy Asseco Resovię i Stal Mielec z PlusLidze. Osiem zespołów, cztery męskie i cztery żeńskie, gra w II lidze. Podkarpacie rządzi w czwartej grupie II ligi. Mamy dobre osiągnięcia w pracy z młodzieżą, szczególnie w AKS Resovii, której efektów zazdrości już cała Polska. Są medale, są finały w każdej kategorii wiekowej. W wielu klubach praca z młodzieżą jest wyjątkowo dobra. Trochę może tylko niepokoi to, że zbyt mało zespołów startuje w rozgrywkach w kategorii młodzików, w których zawsze rywalizowało wiele drużyn. Wybieram się do kilku klubów, aby tę sytuację szczegółowo wyjaśnić. Chciałbym dodać, że w podkarpackim związku postanowiliśmy odciążyć kluby i sami opłacamy sędziów w rozgrywkach młodzików. Jestem pewien, że wszystko, tak jak do tej pory, będzie się układać tak samo pomyślnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24