Marszałek za Travicę trenerem Asseco Resovii? To bzdura!

We wtorek, kiedy drużyna siatkarzy Asseco Resovii znajdowała się w podróży do stolicy Francji na środowy mecz Ligi Mistrzów z Paris Volley, w niektórych mediach gruchnęła wiadomość, że za Travicę trenerem ma być Marszałek, były zawodnik Resovii, obecnie koordynator w norweskim związku piłki siatkowej.

- Jak Boga kocham, że nie było na ten temat żadnej rozmowy - zapewniał nas także Marek Karbarz, wiceprezes rzeszowskiego klubu, który również jest z naszą drużyna w Paryżu.

- Otrzymuję rozmaite oferty z Polski i zagranicy, jestem resoviakiem i dobro tego klubu leży mi na sercu, ale na temat ewentualnej mojej pracy w Resovii w charakterze trenera nie będę się wypowiadał. Niech zrobią to działacze, ja zrobię to później - powiedział Nowinom przebywający w Oslo, gdzie mieszka na stałe, Marszałek.

- Rozpatruję różne oferty, wybiorę najlepszą. Nie będę palił za sobą mostów w Norwegii, gdzie przygotowujemy się do przyjęcia strategii przed najbliższą olimpiadą. Wiem jednak, na czym polega problem polskich drużyn - dodał urodzony w Dębicy były znakomity siatkarz.

Marszałek był w Rzeszowie przez ostatni okres. Oglądał mecze Resovii z AZS-em Częstochowa i ACH Volley Bled. Do Norwegii wyjechał w czwartek.

- Mówcie i piszcie tak dalej, a na pewno pomożecie drużynie - prezes Rusinek nie ukrywał irytacji po medialnych rewelacjach.