Mateusz Szczepaniak: Chcemy wygrać oba mecze - zarówno z Polonią Bydgoszcz jak i z Falubazem. Będą emocje!

Jest pan przesądny? Zaległy mecz z Polonią Bydgoszcz jedziecie 13 maja, w piątek?...

Nie. Nigdy nie zwracałem uwagi na przesądy. Piątek, 13 maja nie jest wyjątkiem. Jestem dobrze nastawiony przed tym meczem. Ostatnio dobrze nam się układa. Więc jestem dobrej myśli tak przed piątkowymi zawodami z Bydgoszczą, jak i niedzielnymi z Zieloną Górą. Te piątkowe już od paru dni siedzą mi mocno w głowie. Szykowaliśmy się na niego, aby w 100 - procentach wszystko było przygotowane jak trzeba. Adrenalina stopniowo się nakręcała i głowie i całym organizmie.

To hitowe starcia, z dwoma głównymi kandydatami do awansu. Które będzie trudniejsze? To z Polonią czy z Falubazem?

Bardzo trudne pytanie. Ciężko powiedzieć i ciężko na nie odpowiedzieć. Są to dwie silne drużyny i na pewno przyjadą do nas powalczyć o zwycięstwo. Na jeden i drugi mecz trzeba się przygotować najlepiej, jak możemy. I tak robimy.

Trzeba wykonać dobrą robotę w piątek i szykować się na niedzielę, by zrobić to samo...

W jeden weekend mamy dwa teoretycznie najtrudniejsze spotkania w sezonie zasadniczym i trzeba „odwalić” bardzo dobrą robotę, aby w przyszłym tygodniu być z siebie zadowolonym.

Własny tor będzie plusem...

No tak. Jeżeli jest przygotowany tak, jak tego chcemy, nie ma złych prognoz i wymagań, że musi być ubity, to mam nadzieję, że będzie naszym sprzymierzeńcem i to wykorzystamy, jak na ostatnim meczu z Łodzią. Początek sezonu mamy udany. Trzy mecze, trzy zwycięstwa, w tym dwa na wyjazdach. To cieszy i buduje, że jesteśmy dobrą drużyną. Ja też jestem zadowolony z początku sezonu. To jest jednak żużel. Cały czas trzeba być skoncentrowanym i przygotowanym do kolejnych zawodów, bo szybko można spaść na dół. Oczywiście, zdarzają się błędy, czasem nie do końca dopasowany jest motor. Jest jednak OK. Jestem perfekcjonistą i może czasem za bardzo szukam minusów.

Kto panu robi motory?

Mam w tym roku trochę silników; od ojca, który jest ze mną, chce być ze mną, ma bogate doświadczenie i mojej wyniki są jego zasługą; od Flemminga Graversena, Berta van Essena z Holandii. Jestem zadowolony ze sprzętu. Nie mogę narzekać. Jeżeli chodzi o drużynę, to jesteśmy zgraną ekipą, znamy się od wielu lat, jest fajna atmosfera w drużynie i klubie. To też buduje wynik. Kibice mocno nas wspierają, na stadionie jest duża część Krosna. To nasz kolejny zawodnik, który jest z nami także na wyjazdach.

Kibice, nasz zawodniku, bądźcie z nami z piątek i niedzielę. Pomóżcie nam wygrać! Możemy skierować do waszych fanów taki apel?...
Myślę, że na takie mecze nie trzeba ich nawet mocno zapraszać, bo mają już bilety.