Menedżer Texom Stali Rzeszów: Jedziemy do Tarnowa po zwycięstwo. To derby. Każdy z każdym będzie jechał na milimetry

Jaskółki” nie ukrywają planów na wysokie zwycięstwo. Stalowcy mają takie same zamiary.

Będzie to zupełnie inna Unia. Jest mocnym zespołem. Podchodzimy do tego spotkania skoncentrowani i z pokorą. Musimy jechać na pełnym skupieniu, pokazać się z jak najlepszej strony w Tarnowie i Rzeszowie, aby przejść do rundy finałowej. Taki jest nasz cel. Tu nikt nie będzie odstawiał nogi. Każdy z każdym będzie jechał na milimetry

- dodaje Piskorz.

Eksperci twierdzą, że wynik sobotniego pojedynku będzie miał ogromne znaczenie dla awansu jednej z drużyn do finału. -

Oczywiście, że tak. Dlatego będziemy się starać osiągnąć jak najlepszy rezultat. Jedziemy po zwycięstwo. Jest to mecz derbowy i nie wyobrażam sobie żebyśmy mogli podejść do niego inaczej

- kontynuuje menedżer.

Warto zwrócić uwagę, że w każdym meczu w tym sezonie zrobiliśmy minimum 42 punkty. Jeżeli - w najczarniejszym scenariuszu - zdobylibyśmy w Tarnowie 42 punkty, to na pewno odrobimy tę stratę na naszym stadionie. Rzeszów był i będzie w tym sezonie twierdzą nie do zdobycia.

Nadzieje na skuteczną jazdę, po świetnej postawie w Rzeszowie, rozbudził Rafał Karczmarz, który uporał się z problemami sprzętowymi i pokazał, że potrafi zdobywać punkty także po walce na trasie.

Rafałowi przydarzały się w tym sezonie na wyjazdach bardzo słabe spotkania. Liczę, że w Tarnowie przełamie tę barierę meczów wyjazdowych i zaliczy bardzo dobry występ. Mogę liczyć na doświadczonego Petera Kildemanda. Jego punktów brakło w ostatnim meczu. Odebrał silniki z serwisu od Flemminga Gravesena, coś tam nie zagrało. Silniki wróciły. Rozmawiałem z Peterem, silniki już po serwisie przetestował na razie na duńskich torach. Wiem, że da z siebie wszystko. Nie 100 procent, bo na 100 procent trzeba było jechać w rundzie zasadniczej, teraz w każdym meczu trzeba dawać z siebie 120 - 150 procent, jak już mówiłem każdy z każdym będzie jechał na milimetry

- podkreśla Paweł Piskorz.

Swoje punkty do dorobku zespołu muszą koniecznie dodać młodzieżowcy.

Cieszy mnie przede wszystkim coraz lepsza dyspozycja Wiktora Rafalskiego. W turnieju zaplecza kadry w Rzeszowie zwyciężył, a przecież obsada zawodów była bardzo mocna, jechali zawodnicy ekstraligi i 1. ligi. Na pewno w Tarnowie będą ciekawe pojedynki Wiktora z Szymonem Bańdurem, podobnie jak pojedynki Philipa Hellstroema- Baengsa, który pojedzie pod "6", z Danielem Klimą

- spodziewa się nasz rozmówca.

Będzie twarda walka. Będą nerwy. Oby było zwycięstwo.

Przed każdym meczem żołądek boli, tak samo będzie przed tym. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Musi być pełne skupienie. Jedziemy po zwycięstwo. Jestem pewny swojej drużyny. Jeżeli wszystko zagra, jak do tej pory, będziemy na odpowiedniej drodze prowadzącej do finału

- kończy Paweł Wszołek.

Kiedy odbędzie się mecz rewanżowy? Najprawdopodobniej możemy się dowiedzieć dopiero w poniedziałek.

Grupa Azoty Unia Tarnów - Texom Stal Rzeszów

Unia: 9. Bach, 10. Lewiszyn, 11. Ivačič, 12. Miesiąc, 13.Koza, 14. Bańdur, 15. - . Trener Stanisław Burza.

Texom Stal: 1. Nowak, 2 Kildemand, 3.Thorssell, 4. Karczmarz, 5. Pieszczek, 6. Hellstroem - Baengs, 7. Rafalski. Menedżer Paweł Piskorz.
Tarnów - sobota (9.09), godz. 14.