Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Meteorolog: na Podkarpaciu mamy suszę

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Krzysztof Jurczak
Krzysztof Jurczak Tomasz Jefimow
Rozmowa z Krzysztofem Jurczakiem, kierownikiem Stacji Hydrologiczno Meteorologicznej IMGW w Krośnie.

- Jezioro Solińskie wysycha, stan wody w podkarpackich rzekach jest tak niski, że w wielu miejscach można spacerować. Mamy suszę?

- Niestety tak. Stan wód powierzchniowych w całym regionie jest w tej chwili dość niski przepływy wód na większości rzek i potoków spadły poniżej średnich niskich przepływów z wielolecia, ale są wyższe niż absolutne minima.

Dla przykładu w Jeziorze Solińskim, które może przyjąć 472 mln m sześc. wody, wczoraj napełnienie wynosiło 405 mln. Na Wisłoku w zbiorniku Besko do pełnego stanu - 15 mln m sześc. brakowało połowy a zbiornik w Klimkówce na Ropie miał 24 mln m sześc., podczas gdy jego pojemność to aż 42,5 mln m sześc. Napełnienie zbiorników choć niższe niż wynikałoby z instrukcji gospodarowania wodą, jest jeszcze znaczące i miejmy nadzieję, że wystarczy do czasu pojawienia się większych opadów.

- Dlaczego wody jest tak mało?

- Od kilku tygodni pada bardzo mało deszczu. Po deszczowym lipcu kiepsko z opadami było już w sierpniu. Wówczas występowały głównie krótkotrwałe, gwałtowne burze. Woda szybko spływała wówczas do rzek. Nie zdążyła wsiąknąć w ziemię. A od września co roku rozpoczyna się okres mniejszych opadów.

- Czy grozi nam klęska żywiołowa?

- Susza to zagrożenie na wielu płaszczyznach. W obecnej sytuacji brak wody doskwiera przede wszystkim pobierającym wodę ze studni z płytkich małowydajnych źródeł także rolnikom, którzy rozpoczynają okres zasiewów. Sucho i niebezpiecznie jest także w lasach. Znacznie poważniej sytuacja wyglądała w ubiegłym roku, kiedy susza trwała w październiku i listopadzie, czyli u progu zimy. Wody było wówczas jeszcze mniej niż teraz. Gdyby temperatura szybko spadła poniżej zera, zapasów wody mogło zabraknąć. W tej chwili takiej obawy nie ma - do zimy mamy 3 miesiące i nadzieję na deszcz.

- A zagrożenie epidemiologiczne?

- Zawsze, gdy wody jest mniej, rośnie. Bo ilość ścieków i zanieczyszczeń nie maleje. W mniejszej ilości wody ich stężenie jest wyższe. Nad jakością wody stale czuwają jednak służby sanitarno epidemiologiczne i ochrony środowiska.

- Kiedy spodziewa się pan deszczu?

- Opady przewidujemy już w połowie tego tygodnia. Na razie nie będą obfite. Pomogą jednak poprawić sytuację w lasach i z pewnością okażą się zbawienne dla rolników. Na obfite deszcze trzeba jeszcze zaczekać. Myli się jednak ten, kto w obecnej sytuacji doszukuje się czegoś niezwykłego. Przełom lata i jesieni to w Polsce od lat stosunkowo suchy okres. Stąd zresztą wzięło się określenie "złota polska jesień".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24